piątek, 6 maja 2016

Zmiany są konieczne




W oczach części rosyjskiej opinii publicznej Aleksiej Kudrin jest wybitnym liberalnym ekonomistą, zwolennikiem reform, na sprawowanym przez siebie stanowisku ministra finansów osiągnął w swoim czasie znaczące sukcesy. Dla innych jest przede wszystkim przyjacielem prezydenta Putina, który od czasów wspólnej pracy w petersburskiej merii żyrował prowadzone przez niego i jego przyjaciół ciemne interesy. Po odejściu ze stanowiska rządowego Kudrin założył Komitet Inicjatyw Obywatelskich, nieraz występował z krytyką Kremla. Teraz zapowiedziano jego powrót do struktur władzy. W obliczu kryzysu gospodarczego Aleksiej Kudrin ma się zająć opracowaniem długofalowego programu reform. Jego zdaniem zaniechanie ich grozi Rosji wieloletnią stagnacją i degradacją.
 


Autor: Aleksiej Kudrin

(wystąpienie na konferencji w moskiewskiej Wyższej Szkole Ekonomiki)  








Rosja wkracza w okres przemian. Elity, znacząca część społeczeństwa, dojrzały do nich - oświadczył na kwietniowej konferencji w Wyższej Szkole Ekonomiki były minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin. W niedalekiej przyszłości obejmie stanowisko szefa rady Ośrodka Badań Strategicznych. Oczekuje się, iż OBS stanie się intelektualnym zapleczem władz, pomoże w opracowaniu długofalowego planu rozwoju kraju, na okres po roku 2018. Ta koncepcja cieszy się poparciem samego prezydenta Rosji Władimira Putina. Magazyn "Słon" publikuje treść wystąpienia Kudrina.  Na posiedzeniu, na którym je wygłosił zastanawiano się jaki wpływ na gospodarkę Rosji wywierają różne modele kulturowe oraz instytucjonalne. By ułatwić czytelnikowi zrozumienie tekstu poddano go redakcji i odpowiednim skrótom.





Przeszkody uniemożliwiające rozwój


To dla mnie nietypowa sytuacja, rzadko wypowiadam się na temat6 wartości, instytucji społecznych, zaufania, jestem przede wszystkim specjalistą w zakresie makroekonomii. Ale w życiu praktycznym, już od ponad dwudziestu lat, zajmuję się przekształceniami modernizacyjnymi, czy oddzielnie wprowadzanymi reformami i coraz bardziej jestem przekonany, iż wartości oraz modele instytucjonalne są niezwykle ważne, że w sposób decydujący wpływają na rezultaty podejmowanych działań. Nie udzielając temu zagadnieniu odpowiedniej uwagi, nie poszerzymy zakresu naszych możliwości, nie osiągniemy pożądanych rezultatów, nie podniesiemy efektywności. To dla nas jasne, iż obecny stopień rozwoju naszego sądownictwa, współdziałania między organami ochrony prawa i społeczeństwem, między władzą i społeczeństwem, poziom efektywności działań podejmowanych przez władze, czy ich zdolności do samoorganizacji stały się podstawową przeszkodą uniemożliwiającą dalszy rozwój.


Co trzeba zrobić? Kto powinien wystąpić z wezwaniem, weźmy się do roboty, zacznijmy się zmieniać? Kto powinien ogłosić: "Oto mój plan. Proszę bardzo, tak właśnie powinniśmy zreformować instytucje państwowe"! Moi koledzy już opracowali program reformy systemu zarządzania państwem. Pracując nad nim, skorzystali z najlepszych przykładów, wzorów stosowanych w innych krajach. Ale jak to wszystko wprowadzić w życie? Jakie istnieją przeszkody? I wtedy dostrzegamy znaczenie instytucji państwa demokratycznego, modeli kulturowych. Z drugiej strony, widzimy też jak przy pomocy określonych metod właściwych dla umiarkowanego autorytaryzmu usiłuje się bronić określonych interesów. To jest temat do dyskusji, zastanowienia, dlaczego nasze modele kulturowe są takie jakie są, skąd one się wzięły.


O potrzebie reform


W Rosji wprowadzaliśmy skomplikowane reformy często stojące ze sobą w sprzeczności. Niekiedy okazywały się szkodliwe, nie przyniosły odpowiednich rezultatów, zwłaszcza w pierwszej dekadzie wieku. W dodatku podważyły pokładane w ich skutki wiarę.
Potrzebę reform odczuwano w Rosji jeszcze w czasach radzieckich, już w latach sześćdziesiątych. Elity to rozumiały, takie były ich oczekiwania. Byłem wówczas studentem, pamiętam dobrze, czytałem wówczas różne teksty, projekty, autorem jednego z nich był profesor Liberman (ekonomista Jewsiej Liberman uważany jest za autora reform wprowadzonych w roku 1965, nazywanych dziś "reformami Kosygina" - "Slon"). Mówiono wówczas o libermanizacji radzieckiej gospodarki. Reformy były bardzo potrzebne, zrobiono w tym kierunku pewne kroki. Ale potem wszystko to wyhamowało, na wiele lat ugrzęźliśmy w zastoju.


Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku: https://www.facebook.com/mediawrosji


Czy ludzie radzieccy, Rosjanie nie byli gotowi do przyjęcia programu demokratyzacji? Może istnieją tu pewne problemy o charakterze kulturowym, nie wszystkie wartości są dla nas do przyjęcia i w rezultacie ludzie nie chcą zaakceptować podobnych przekształceń? W społeczeństwach totalitarnych istnieją także inne przyczyny, które hamują, lub w znacznym stopniu komplikują wprowadzanie reform. Wspomnijmy tu choćby o KGB i cenzurze, o roli odegranej przez te instytucje.


Zakazane słowo "konkurencja"


Mogę o tym wszystkim mówić na podstawie własnych doświadczeń, pracowałem wówczas w Akademii  Nauk. Pisane przez nas teksty o konieczności konkurencji w gospodarce były zakazywane. Słowo konkurencja musiałem wykreślać ze swoich artykułów. To był termin zabroniony.


Dopiero w roku 1988 (pamiętam to dokładnie) zezwolono na posługiwanie się w artykułach w odniesieniu do gospodarki radzieckiej terminem "konkurencja". Do pewnego momentu obowiązywała zbiorowa dyscyplina, nie pozwalano na dyskutowanie nowych idei i propozycji różnych od obowiązującej głównej linii zaakceptowanej przez kierownictwo KPZR. Instytucjom sprzeciwiającym się reformom udało się je znacząco opóźnić, osłabiło to gospodarkę, spotęgowało jej nieefektywność, skutkiem był upadek gospodarki planowej i rozpad Związku Radzieckiego.


W swojej książce "Upadek imperium" Jegor Gajdar świetnie pokazał, jak na przestrzeni dwóch lat, od 1988 do 1990 roku dokonał się proces zniszczenia wszelkich instytucji ważnych dla gospodarki. Przestały działać instytucje finansowe odpowiadające za politykę kredytowo-pieniężną, czy równoważenie budżetu. Z jednej strony system gospodarki planowej domagał się byśmy podnosili poziom życia  i zwiększali wynagrodzenia, z drugiej żądał zwiększenia wydobycia ropy będącej dla budżetu głównym źródłem dochodu. Można tu przytoczyć pewien bardzo pouczający przykład, w pewnym momencie Gospłan podjął dwie wykluczające się nawzajem decyzje, choć mogłoby się wydawać, że podobna sytuacja nie może zdarzyć się nigdy. Najpierw postanowiono dodatkowe pieniądze wydać na zakup sprzętu do wydobycia ropy, zaraz potem te same pieniądze przeznaczono na zakup masła i innych artykułów żywnościowych, zupełnie niezbędnych, wtedy bowiem pojawiły w sklepach wielkie kolejki oraz talony na określone towary.  


Zgliszcza


Na czym polegał problem? Może jako kraj z określonym systemem wartości, modelami kulturowymi  nie byliśmy gotowi do przeprowadzenia reform? Jednak osobiście jestem przekonany, iż już od dawna jesteśmy gotowi do wprowadzenia oddzielnych reform, także rynkowych. Tutaj chciałbym przypomnieć, iż reformatorzy lat dziewięćdziesiątych zastali zgliszcza, nie mieli żadnego pola wyboru. W 1992 roku pracowałem na stanowisku naczelnika wydziału finansowego St. Petersburga. Pieniądze utraciły swoją funkcję, rozpadł się system zaopatrzenia w żywność i inne towary.  Zbierałem u siebie dyrektorów przedsiębiorstw, robiliśmy listy różnych towarów, odwiedzaliśmy różne regiony, by te towary wymieniać na żywność. Nie było mowy o tym, by pracować nad planem reform, przede wszystkim dlatego, iż potrzebowaliśmy pieniędzy. Liberalizacja cen dokonała się spontanicznie, nieoczekiwanie. A jednak w ciągu dwóch-trzech lat nasze pieniądze stały się walutą, zaczęto się nią posługiwać. Chociaż inflacja nawet w trzecim roku reform wynosiła 400%. Ale po pięciu-sześciu latach udało się ją obniżyć do 20-40%.


Chciałbym przytoczyć jeszcze dwa przykłady. Niektóre dane mówią o tym, iż prywatyzacja przyniosła zerowe rezultaty. Ale próbuję sobie wyobrazić, co by się stało, gdybyśmy odłożyli prywatyzację na dziesięć lat i próbowali odbudować gospodarkę opartą o własność państwową. Jak mi się wydaje i teraz i w końcu lat dziewięćdziesiątych położenie gospodarki byłoby o wiele gorsze.


Gospodarka rynkowa


W latach 2003-2004 Zachód stwierdził, iż w Rosji istnieje gospodarka rynkowa. OECD, USA, Unia Europejska uznały, iż w Rosji powstały podstawy gospodarki rynkowej, że ten model zaczął funkcjonować. Można więc powiedzieć, że rosyjska gospodarka rynkowa liczy sobie 12-13 lat. Teraz przyszła pora, by ją udoskonalić, zastosować w niej rozwiązania znane w czołowych gospodarkach światowych. Myślę przede wszystkich o odpowiednich ramach instytucjonalnych. Przeszliśmy długą i trudną drogę. Jeśli dziś porównamy obecną gospodarkę z tą, jaka mieliśmy 25 lat temu, to możemy powiedzieć, iż ogólnie rzecz biorąc odnieśliśmy sukces. Choć rzecz jasna na tej drodze musieliśmy przezwyciężyć wiele przeszkód, zderzyliśmy się z rozmaitymi perypetiami, trzeba było rozwiązać wiele sprzeczności.


Na co moim zdaniem jest dziś szczególne zapotrzebowanie? Pod tym względem odczuwają to podobnie, nasza elita, ta klasa średnia, która się u nas pojawiła, nawet klasa robotnicza. Wszyscy rozumiemy, iż nie działają odpowiednio takie elementy, jak system sądowniczy, mechanizm zarządzania państwowego, system kształcenia i ochrony zdrowia, policja. Pod tym względem, w większym, lub mniejszym stopniu wszyscy jesteśmy podobnego zdania. Dobrze zdajemy sobie sprawę, jak to wygląda kiedy przyjdziemy do państwowego szpitala. Wiemy jak działa nasza oświata. Wiemy jak działa policja, choć zapewne spełnia ona swoją podstawową rolę.


Ostatnie badanie Instytutu Stosowania Prawa, przeprowadzono je na zlecenie Komitetu Inicjatyw Obywatelskich, pokazuje, iż 99% spraw trafiających do naszego sadu kończy się skazaniem, sąd orzeka o winie oskarżonego. 57% wyroków zapada w szczególny sposób, w wyniku przyznania się oskarżonego do winy. Ten system sądowy nie odpowiada na aktualne wyzwania stawiane przez rozwijającą się gospodarkę.


Musimy dokonać przebudowy powstałego u nas systemu, inaczej czeka nas długotrwała stagnacja. Jestem przekonany, iż stoimy dziś na progu albo nowych społecznych wstrząsów, albo inicjowanych z góry zmian. W tych ramach organizacyjnych w jakich funkcjonuje nasze społeczeństwo, nasze normy kulturowe pozwalają nam, by domagać się od władzy zmian i przebudowy. Czy ten proces potrwa pięć, czy siedem lat trudno powiedzieć. Ale ogólnie rzecz biorąc stoimy na progu okresu przemian. One dojrzały, by je wprowadzić w życie.


Dobrze zdaję sobie sprawę, iż w tych przekształceniach określona rolę powinni odegrać nasi przywódcy, politycy, ugrupowania polityczne, ich znaczenie jest większe, niż odpowiedni plan przygotowany przez ekonomistów. Ekonomiści powiedzą, no tak, żeby osiągnąć wysokie tempo rozwoju, żeby przekształcić się w nowoczesny kraj sukcesu, trzeba, to i to…. Ale tutaj zderzymy się niczym z betonową ścianą z ograniczeniami o charakterze politycznym. I nie my będziemy dokonywać wyboru. To siły polityczne będą wyjaśniać między sobą, co zrobimy dziś, czy będziemy drukować pieniądze, by wypłacić wynagrodzenia, czy będziemy zwiększać wydajność pracy i efektywność. Na krótką metę rola przywódcy politycznego, samej polityki jest ważniejsza, niż naszych modeli kulturowych. Później, w ostatecznym rozrachunku nasza mentalność, przyzwyczajenia kulturowe, modele zachowań dadzą o sobie znać. Jak mi się wydaje w Rosji istnieją solidne podstawy dla zmian, które przyniosą sukces.

Tłum.: Zygmunt Dzięciołowski


Tekst został opublikowany przez moskiewski portal slon.ru:

https://slon.ru/posts/66993





Aleksiej Kudrin (ur. 1960), rosyjski polityk i działacz gospodarczy. Zwolennik kursu liberalnego w gospodarce. W latach dziewięćdziesiątych wspólnie z Wladimirem Putinem pracował w petersburskiej merii. W latach 2000-2011 minister finansów i wicepremier. Po odejściu z rządu powołał do życia „Komitet Inicjatyw Obywatelskich”. Brał udział w demonstracjach protestacyjnych przeciw fałszerstwom wyborczym w latach 2011-2012. Obecnie profesor Uniwersytetu w St. Petersburgu. Choć w ostatnich latach często krytykował Kreml, wiadomo, iż pozostaje w przyjacielskich stosunkach z prezydentem Putinem. Ostatnio zapowiedziano jego powrót do struktur władzy, Kudrin będzie odpowiadał za opracowanie długofalowego programu reform.  





Inne wypowiedzi Aleksieja Kudrina udostępnione na blogu "Media-w-Rosji":




Aleksiej Kudrin od lat osiemdziesiątych należał do grona liberalnych rosyjskich ekonomistów. Po rozwiązaniu ZSRR w merii St. Petersburga odpowiadał za finanse. Tam spotkał Władimira Putina. W latach dwutysięcznych, z jego inicjatywy, przez blisko 10 lat zajmował stanowisko ministra finansów. Zdymisjonowany przez Dmitrija Miedwiediewa dołączył nieoczekiwanie do akcji protestacyjnej przeciw sfałszowanym wyborom w 2011 roku. 

W pogarszającej się w Rosji sytuacji gospodarczej Kudrin, liberalny ekonomista traktowany jest przez media jako potencjalny kandydat na stanowisko premiera. Kreml nie widzi w nim przeciwnika politycznego, Putin podtrzymuje z nim kontakt. 

Na zeszłorocznym spotkaniu w Jekaterinburgu, zorganizowanym przez niezwykle interesujące, miejscowe wydawnictwo internetowe www.znak.com, Kudrin w ciekawy sposób wypowiedział się o rosyjskiej polityce, gospodarce, historii. 


Rosyjska gospodarka: sankcje i spowolnienie


Przez ostatnich 14 lat rosyjska gospodarka mogła pochwalić się solidnymi wskaźnikami rozwoju. Teraz jednak gwałtownie wyhamowała. Kryzys ukraiński – ostrzega były minister finansów i wicepremier, Aleksiej Kudrin - przyniesie dodatkowe spowolnienie. Jeśli za jakiś czas, jego skutkiem będzie spadek dochodów ludności, Kreml może się zetknąć z groźnymi przejawami niezadowolenia społecznego. W dodatku, recepty rządu na walkę ze spowolnieniem gospodarczym są niejasne i nieprzekonujące.

Rozmowa  z Aleksiejem Kudrinem, wieloletnim ministrem finansów i wicepremierem Federacji Rosyjskiej (2000-2011) na antenie stacji telewizyjnej „DOŻD’”. Wyemitowano ją w programie „Hard Day’s Night”





Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:

Obserwuj nas na Twitterze:

Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com




Projekt "Media-w-Rosji" ma na celu umożliwienie czytelnikowi w Polsce bezpośredniego kontaktu z rosyjską publicystyką niezależną, wolną od cenzury. Publikujemy teksty najciekawszych autorów, tłumaczymy materiały najlepiej ilustrujące ważne problemy współczesnej Rosji. Projekt "Media-w-Rosji" nie ma charakteru komercyjnego.





3 komentarze:

  1. Słabością wszelkich działań "reformatorskich" podejmowanych w państwach takich jak Rosja, czyli tam gdzie mówiąc trywialnie nakradła i rządzi mała grupka ludzi kosztem pozostałej części biernego społeczeństwa , jest to, że te "reformy" nie mogą zagrozić istniejącemu "porządkowi". A słabość systemu wynika z nienaruszalnych (w pojęciu rządzących) zasad na których opiera się funkcjonowanie państwa. Podstawowym czynnikiem, który umożliwia rozwój państwa jest inicjatywa jego obywateli. Nie państwowe mega rojekty i centra”naukowo-przemysłowo- innowacyjne” tylko oddolna inicjatywa zwykłych obywateli. Ale aby taka inicjatywę wykazać obywatel musi być wolny (wolność osobista i gospodarcza) oraz pewny tego, że nikt mu nie zabierze owoców jego pracy. Szczerze wątpię, aby w Rosji pozwolono na coś takiego. A nawet jeśli Putin odgórnie “pozwoli” to korupcja jest tak głęboko wrośnięta w system władzy w Rosji, że nic z tego nie wyjdzie. Bez korupcji i nadużyć stanowiących podstawowe (a nie dodatkowe) źródło dochodów funkcjonariuszy państwowych ten system nie ma prawa działać. Żadne reformy nie są więc możliwe, będą co najwyżej działania pozorowane na reformy, bardziej “medialne”” niż realne. Ot, takie wyciąganie Kudrina niczym królika z kapelusza. Władzom Rosji pozostaje jedynie gra na przeczekanie niskich cen ropy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo trafnie i zwięźle ujął Pan Wojciech K. Matulewicz te problemy!

      Usuń
  2. Wszystko git, każdy ma na flachę i ogórki, ogląda TV i się cieszy jaki to kraj silny i jak dobrze stawia opór faszystom i imperialistom a tu jakiś facet mówi że jest żle i że trzeba zmieniać !?

    OdpowiedzUsuń