piątek, 20 grudnia 2013

Ułaskawienie Chodorkowskiego. O co tu chodzi?

Ułaskawienie i zwolnienie z obozu Michaiła Chodorkowskiego to sensacyjna wiadomość, która w Rosji wywołała lawinę komentarzy i interpretacji, mniej lub bardziej przekonujących. Niektóre, co bardziej interesujące s próbujemy udostępnić na naszym blogu. Aleksander Pluszczew, dziennikarz radiostacji Echo Moskwy zwraca uwagę na dziwnę kolejność zdarzeń, które poprzedziły oświadczenie Putina.  

Aleksander Pluszczew.

Radiostacja Echo Moskwy

Chciałbym zwrócić uwagę na nieco dziwną kolejność zdarzeń, które poprzedziły oświadczenie prezydenta o ułaskawieniu Chodorkowskiego.

19 grudnia, godzina 15,33

Putin podczas konferencji prasowej mówi, że trzeci proces w sprawie kompanii naftowej Jukos nie ma szans na sukces. Ale, proszę zauważyć, nie mówi niczego o Chodorkowskim.
Ułaskawienie Michaiła Chodorkow-
skiego wywołało lawinę komentarzy
w Rosji i na świecie.

Chociaż była do tego okazja. To jest, albo do tego momentu decyzja była jeszcze nie podjęta, albo Putin nie miał ochoty, by jego konferencja prasowa zamieniła się w benefis na cześć Chodorkowskiego. To oczywiste, że nawet nasi koledzy dziennikarze podlizywacze władzy, zadając swoje pytania w czasie ostatniej godziny konferencji nie byliby w stanie temu zapobiec.

16,06

Agencja ITAR-TASS powołując się na dobrze poinformowane źródła, podaje, że ani Chodorkowski, ani Lebiediew nie są ani oskarżonymi, ani podejrzanymi w trzeciej sprawie dotyczącej kompanii naftowej Jukos. W tym momencie prezydent od godziny udziela odpowiedzi na najróżniejsze idiotyczne pytania naszych godnych pożałowania kolegów. Nie zwracając uwagi na to, iż rzecznik prasowy prezydenta Pieskow, już kilka razy wzywał do zachowania umiaru. Wygląda na to, że Putin ma zamiar pobić rekord długości swoich konferencji, co chwila udziela głosu kolejnemu dziennikarzowi, z niektórymi nawet podejmuje żywą polemikę. Można odnieść wrażenie, że gra na czas.

16,10

Putin nagle zamyka konferencję prasową. Robi to zdecydowanie i błyskawicznie, w tamtym momencie odwróciłem się na pół minuty od telewizora i już nie zobaczyłem jak żegnał się z dziennikarzami. Putin jeszcze odpowiadał na jakieś pytanie, ale potem nie zdążył nawet wypowiedzieć jakiejś technicznej formuły, na przykład, no zasiedzieliśmy się proszę państwa tak długo, tylko nagle zamknął spotkanie słowami Szczęśliwego Nowego Roku i dziękuję.

I rozpłynął się w przestrzeni. Wstał i zerwał się z miejsca.

16,16

Putin w kuluarach oświadcza, iż zamierza ułaskawić Chodorkowskiego. Ta wiadomość jest dla wszystkich szokiem. Łącznie z adwokatami Chodorkowskiego i jego rodziną. Proszę zwrócić uwagę, jak zmieniła się intonacja odpowiedzi Putina na temat Chodorkowskiego. Dawniej na pytania o szefa Jukosu prezydent irytował się, wściekał się, posługiwał się różnymi obrazowymi sformułowaniami, typu „ręce we krwi po łokcie”. Teraz nieoczekiwanie wypowiedział się o potrzebie humanizmu, o tym, że kara jaka spotkała Chodorkowskiego jest dostateczna, we wszystkim tym była jakaś ciepła nuta. Co oznacza, że z jakiegoś powodu Putinowi bardzo zależy na tym, żeby Chodorkowski wyszedł na wolność. BARDZO ZALEŻY.

Co to wszystko oznacza, co zdarzyło się za kulisami, kto pociągał za jakie sznurki, trudno zrozumieć. Jednak samo wyliczenie rzucających się w oczy wydarzeń mówi, o tym, iż to, co się wydarzyło było czymś niezwykłym i przeprowadzonym w wielkim pośpiechu.

Historia z ułaskawieniem Chodorkowskiego w okropny sposób przypomina mi historię sprzed trzech lat z wymianą skazanego za szpiegostwo Igora Sutiagina. Ułaskawiono go pospiesznie i wymieniono na rosyjskich szpiegów w Ameryce. Chodorkowskiego nikt nie wymieniał i da Bóg wymieniać nie będzie. Chociaż jakby tu powiedzieć… Dzisiaj nocą dowiedzieliśmy się, że Stany Zjednoczone postanowiły zrezygnować z planu rozszerzenia listy Magnickiego . Więc może to jest swego rodzaju wymiana, na rozszerzonej liście znalazłyby się ważne i „wrażliwe” nazwiska.

Tak czy inaczej mamy okazję do radości. Michaiła Chodorkowskiego osądzono niesprawiedliwie, swoje odsiedział za wielu tych, którzy rzeczywiście powinni byli trafić za kratki. Mam nadzieję, że ostatnim więźniom Jukosu Lebiediewowi i Piczuginowi także zostanie skrócony wyrok. Chce się wierzyć, że Chodorkowskiemu podczas rozmów o swoim ułaskawieniu udało się postawić warunki i w tej sprawie. To ważne, bo żaden z nich nigdy go nie zdradził.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz