niedziela, 28 sierpnia 2016

Bolszewicy jak zwierzęta…



Od kilku dni Rosja ma nowego ministra oświaty. Na to stanowisko mianowano znaną ze swych konserwatywno-nacjonalistycznych poglądów Olgę Wasilijewą. Wcześniej nowa minister pracowała w Administracji Prezydenta. Jej zdaniem system oświatowy wymaga zmian, by wychowywać dzieci i młodzież w duchu lojalności wobec państwa. Młodzi ludzie muszą być gotowi do obrony państwa. Tylko dzięki temu, iż Stalin nawiązał przed wojną i w jej czasie do rosyjskich tradycji patriotycznych Związek Radziecki zdołał odnieść zwycięstwo. Wyrażane swego czasu przez Wasilijewą pochwały dla tyrana wywołały po jej nominacji na stanowisko ministra szereg komentarzy. Odezwał się także znany ze swej krytycznej oceny dla reżimu Putina, publicysta,, ekonomista i polityk emigracyjny Alfred Koch.




Autor: Alfred Koch










Nowa minister Wasilijewa sprowokowała kolejną odsłonę dyskusji na temat skali stalinowskich represji. Znów wszyscy zaczęli liczyć słupki i zastanawiać się, jaki poziom represji można uznać za dopuszczalny, a jaki za nadmierny.



Z kalkulatorem w ręku



Wezmę i ja kalkulator do ręki. Panowie stalinowcy!  Posłużę się waszymi danymi wyjściowymi, choć rzecz jasna uważam je za zaniżone. Ale nawet wasza statystyka potwierdza co następuje:

1. Ofiary Wojny Domowej: z obu stron zginęło 4,5 miliona ludzi. Stracili życie w walce, od ran, na skutek białego i czerwonego terroru.

Mam nadzieję, iż nikt tego nie zakwestionuje: jeśliby bolszewicy nie uzurpowali władzy i nie rozpędzili Konstytuanty, to nie byłoby żadnej wojny domowej….?

2. Na skutek głodu z lat 1921-1922 umarło minimum 5 milionów ludzi. Te cyfry pochodzą od rządu radzieckiego, podano je, gdy bolszewicy zwrócili się o pomoc żywnościową do Ameryki. Te szacunki, nigdy potem, nie uległy zmianie. Masowy głód był oczywistym następstwem wprowadzenia komunizmu wojennego i stosowania masowych rekwizycji. Dopiero później, Lenin z powodu głodu z nich zrezygnował.

3. Głód w latach 1932-1933. Pod tym względem wszystko jest jasne, mamy oświadczenie Dumy Państwowej z 2 kwietnia 2008 roku "Dla uczczenia pamięci ofiar głodu w latach trzydziestych na terytorium ZSRR". W nim, panowie stalinowcy, putinowska Duma, czarno na białym, informuje, iż liczba ofiar głodu wyniosła 7 milionów. W tym oświadczeniu można także przeczytać, iż głód był skutkiem bezmyślnej kolektywizacji prowadzonej przez Stalina.

4. "Wielki terror" z lat 1937-1938. Wasza cyfra - 1 milion. To tylko ludzie wówczas rozstrzelani. Ilu jednak umarło w obozach na skutek głodu, podczas transportu, itd…? Tej cyfry, waszym zdaniem podawać nie potrzeba. No więc niech tak będzie - 1 milion.

5. Deportacje narodów represjonowanych. Wasza statystyka - deportowano 2,5 miliona ludzi. Straty podczas wywózek nie przewyższyły 20%, to znaczy 0,5 miliona. Niech wam będzie.

6. Straty podczas II wojny światowej spowodowane przez złe dowodzenie armią. Nie wliczam tu ofiar ludności cywilnej. Załóżmy, że za nie wszystkie odpowiada Hitler (choć rzecz jasna wersja ta nie bardzo odpowiada prawdzie).

Stalinowska wersja historii jest taka, iż do lata 1943 roku (to jest do bitwy na Łuku Kurskim) inicjatywa strategiczna należała do prowadzącej ofensywę armii niemieckiej. Za to później przejęły ją oddziały radzieckie. To oznacza, iż przez 2 lata armia radziecka się cofała, a przez dwa lata prowadziła działania ofensywne.

Tak więc Wermacht i Armia Czerwona, mniej więcej, przez tyle samo czasu prowadziły działania obronne i ofensywne. Straty Armii Czerwonej wyniosły 8 milionów 866 tysięcy ludzi, armia niemiecka straciła 6 milionów 700 tysięcy. Ta różnica robi wrażenie.

Odpowiedzialnością za śmierć co najmniej 2 milionów żołnierzy radzieckich można śmiało obarczyć "genialnego" wąsatego przywódcę i jego posłusznych marszałków.

7. Głód 1946 roku. Znów statystyka stalinowska informuje o trudnych do wytłumaczenia stratach demograficznych w wysokości 1 miliona ludzi.

Podsumujmy wyniki. 21 milionów ludzi straciło życie wyłącznie dzięki mądrej polityce bolszewików, prowadzonej pod kierownictwem Lenina i Stalina.


Dużo, czy mało?


Nie ja to wymyśliłem. To są wasze cyfry panowie stalinowcy. Jeśli wziąć pod uwagę, iż liczba ludności ZSRR wynosiła w tym okresie ok. 150 milionów, oznacza to, iż odsetek ofiar wyniósł 14%. Byli wśród nich przede wszystkim młodzi ludzie, mężczyźni w wieku produkcyjnym, oraz dzieci. W okresie Wielkiego Terroru dołączyli do nich wybitni uczeni, inżynierowie, ludzie kultury…

Czy to dużo, czy mało, wybierajcie sami…. Cyfry wymieniane przez waszych oponentów, panowie stalinowcy (ja się z nimi zgadzam), są o wiele wyższe.

Co więc powiecie w związku z waszą statystyką? Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Jakoś blado, mało przekonujące. Za to zbudowaliśmy przemysł…. No ale, czy w tym celu należało zgładzić 12 milionów chłopów? I czy potrzebne były ofiary wojny domowej? Bolszewicy nie objęliby władzy, co nas to obchodzi? Sami mówiliście, iż to oni w 1917 roku zerwali ciągłość historii, i że było to nieszczęście….

Jak można koniecznością industrializacji uzasadnić śmierć Wawiłowa (wybitny genetyk radziecki zamordowany w czasach wielkiego Terroru - "mediawRosji"). Albo pogruchotanie żeber Koroliowa (główny konstruktor radzieckiego programu kosmicznego - "mediawRosji").

Nie bardzo rozumiem, dlaczego zwycięstwo nad Niemcami miałoby się okazać niemożliwe, gdyby nie rozstrzelano Tuchaczewskiego, albo Rokossowskiemu nie powybijano zębów.

Oto co wam powiem… Ci wszyscy ludzie, 21 milionów zginęli nie w imię industrializacji, albo zwycięstwa. Stracili życie, bo bez terroru bolszewicy nie utrzymaliby władzy. Stracili życie tylko dlatego, iż czerwone zwierzęta nie chciały oddać władzy. Dlatego naród musiał się bać i przelano tyle krwi.


Niewinni ludzie w zamian za walcownię


Ale to jeszcze nie wszystko. Najstraszniejsze jest to, co stało się z wami panowie stalinowcy. Staliście się zwierzętami. Dyskutujecie na temat dopuszczalnej liczby ofiar, jakbyście byli badaczami populacji parzystokopytnych, jakbyście byli myśliwymi w rezerwacie. Zima zamarzło 5% stada, nic się nie stało, latem się je odbuduje… Wiki zagryzły 10 procent młodych, to w granicach normy, tak bywa zawsze….

Zupełnie nie boli was koszmar tego, iż ofiarami byli ludzie zupełnie niewinni. Niewinni, rozumiecie? Wasza logika dopuszcza jakieś dziwne normy. Przestrzeganie ich oznacza, iż to całkiem normalne, by zabić pewną ilość niewinnych ludzi, w zamian za nową walcownię, albo piec martenowski.

No i niech tak będzie. Gdyby jednak panią, pani minister Wasilijewa zapytano: jeśli dopuszczalne będzie zamorzenie głodem pewnej ilości niewinnych ludzi w zamian za nową obrabiarkę przeznaczoną do obróbki skrawaniem, to może wśród nich znalazłaby się i pani…? Albo jeszcze lepiej, pani dzieci….

Zawahała się pani…? A to dlaczego? A panią, to za co? Chłopów z Powołża było za co? Albo za co w wagonach towarowych morzono głodem i chłodem dzieci czeczeńskie ….? Za zwycięstwo? Nie byłoby go bez tej dziecięcej tragedii? Był już 1944 rok….

Nie mam pod adresem tych "historyków-specjalistów", w rodzaju pani Wasilijewej, żadnych pretensji. Jakie można mieć pretensje pod adresem robotów, którym zależy wyłącznie na utrzymaniu się przy władzy i zademonstrowaniu wierności wobec tronu? Ci ludzie tak wiele trąbią o patriotyzmie, a jednocześnie, nie odczuwają ani cienia współczucia wobec swych własnych współplemieńców.

Jestem przekonany, iż naród rosyjski ma przechlapane, jeśli nie dostrzega, iż komenderują nim jego wrogowie, iż w rzeczywistości poddany jest władzy przypominających ludzi zwierząt. Niczym Marsjanie, sprawujący w Rosji władzę uważają naród za mięso armatnie i materiał budowlany dla swych megalomańskich projektów.


Żal mi narodu rosyjskiego. Słowo honoru… Jak mi się wydaje, zasługuje na coś lepszego…. Chociaż czort wie, na co zasługuje…. O wszystkim i tak zdecyduje wola Boża….





Tłumaczenie: Zygmunt Dzięciołowski


Oryginał ukazał się na stronie Alfreda Kocha w Facebooku (tekst został powielony przez wiele rosyjskich portali niezależnych,, np. kasparov.ru): https://www.facebook.com/koch.kokh.haus/posts/1601307930166410












*Alfred Koch (ur. 1961), rosyjski polityk orientacji liberalnej, związany z formacją Jegora Gajdara i Anatolija Czubajsa. Publicysta, biznesmen. W latach 1993-1997 pracował w Komitecie d.s. Własności Państwowej, w ostatnim okresie na stanowisku przewodniczącego. Był współodpowiedzialny za program prywatyzacji, który stal się źródłem bajecznego bogactwa dla garstki rosyjskich oligarchów. Pod rządami Władimira Putina stal się jego radykalnym krytykiem. W obawie przed aresztowaniem wyjechał z Rosji w 2014 roku. Mieszka w Niemczech. Jego strona w Facebooku cieszy się gigantyczną popularnością. 






Teksty Alfreda Kocha na "Media-w-Rosji":


W niewoli żyje się długo


Przez lata Alfred Koch cieszył się w Rosji podejrzaną reputacją. Zarzucano mu współudział w programie złodziejskiej prywatyzacji najbardziej dochodowych gałęzi gospodarki rosyjskiej. Potępiano za rolę, jaką odegrał w likwidacji niezależnej telewizji NTV. Zawsze jednak był przekonanym zwolennikiem gospodarki i polityki liberalnej. Teraz przekonania zaprowadziły go do obozu najbardziej zawziętych przeciwników prezydenta Putina. Pisany przez Kocha na emigracji w Bawarii blog cieszy się w Rosji gigantycznym zainteresowaniem. Koch pisze z rozmachem, nie wstydzi się wulgaryzmów, bez litości tropi przejawy demoralizacji w obozie władzy. Jego rozmówcą w wywiadzie dla magazynu Sobiesiednik jest Dmitrij Bykow, błyskotliwy poeta, eseista, satyryk, dziennikarz. Rozmawiają o tym, co najważniejsze. O wojnie na Ukrainie, zabójstwie Niemcowa, przyszłości Władimira Putina.

Wesele Dmitrija Pieskowa, rzecznika prasowego prezydenta Rosji wciąż jest gorącym tematem w rosyjskich mediach społecznościowych. Mieszkający dziś w Bawarii Alfred Koch, polityk i publicysta oszacował koszta hotelu, ...

Porozumienie z Iranem budzi w Rosji niepokój. Napływ tamtejszej ropy naftowej na światowe rynki może doprowadzić do istotnego spadku cen tego surowca. Alfred Koch, polityk liberalnej orientacji, były minister do spraw ...

Na swojej stronie w Facebooku, polską ambasador wziął w obronę Alfred Koch, polityk, publicysta, jedna z najbarwniejszych postaci na rosyjskiej scenie politycznej: "Nie da się jednostronnie przyznać sobie tytułu ...






Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:

Obserwuj nas na Twitterze:

Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com




Projekt "Media-w-Rosji" ma na celu umożliwienie czytelnikowi w Polsce bezpośredniego kontaktu z rosyjską publicystyką niezależną, wolną od cenzury. Publikujemy teksty najciekawszych autorów, tłumaczymy materiały najlepiej ilustrujące ważne problemy współczesnej Rosji. Projekt "Media-w-Rosji" nie ma charakteru komercyjnego. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz