Lew Gudkow, dyrektor Centrum Lewady, uważa, iż pod koniec
moskiewskiej kampanii wyborczej można zaobserwować wzrost popularności
wszystkich kandydatów. Jego zdaniem, jednak prawdopodobieństwo, iż w Moskwie dojdzie
do drugiej tury wyborów mera nie jest wysokie. Fragmenty wypowiedzi Lwa Gudkowa
w programie Radio Swoboda.
Jeśli zanalizować badania przeprowadzone przez wszystkie
ośrodki badania opinii, to widzimy, iż w niewielkim stopniu spadł wskaźnik popularności
obecnego mera Siergieja Sobianina, zaś wzrósł
on w odniesieniu do wszystkich pozostałych uczestniczących w wyborach
kandydatów, z wyjątkiem przedstawiciela
partii Żyrynowskiego, LDPR. Ogólnie
rzecz biorąc, stosunek mieszkańców miasta do wyborów jest obojętny. Ludzie jak
zwykle gotowi są oddać swój głos za polityka reprezentującego obóz władzy. Wydaje
się im, że związki kandydata z aparatem władzy i doświadczenie w zarządzaniu
pomogą mu jeśli nie poprawić sytuację w mieście, to przynajmniej nie dopuścić
do jej pogorszenia. Tak wyglądają tradycyjne paternalistyczne zachowania
wyborcze moskwian. Z drugiej strony wzbudza zainteresowanie wzrost popularności
Aleksieja Nawalnego. Władze blokują mu dostęp do telewizji i pozostałych wiodących środków masowego
przekazu. Poparcie dla Nawalnego rośnie przede wszystkim dzięki Internetowi i
sieciom społecznym, w niewielkim stopniu pomogło mu radio i agitacja osobista.
Trzeba jednak zwrócić uwagę, iż zaledwie 3 % wyborców uczestniczyło osobiście w
spotkaniu z którymkolwiek z kandydatów. Tak więc swoją rolę odegrały nie tylko
same spotkania wyborcze, ale raczej pewien rodzaj promieniowania informacyjnego
pobudzanego przez te spotkania. Większość obywateli i tak uważa, iż znów będziemy
mieli do czynienia z wyborami przeprowadzonymi nieuczciwie, których wynik jest
z góry określony. Jak mi się wydaje jest to ocena sprawiedliwa, dwaj główni
kandydaci Sobianin i Nawalny mają nierówne warunki startu. Ich pozycja startowa
jest całkowicie odmienna. Wygląda to jak pojedynek biegowy, w którym jeden z
uczestników biegnie ze związanymi nogami, temu drugiemu nie przeszkadza zaś
nic.
Radio Swoboda:
Zwrócił Pan uwagę na wzrost wskaźnika popularności
wszystkich kandydatów. Z drugiej strony wskazuje Pan na to, iż zgodnie z
dostępnymi danymi, druga tura wyborów w Moskwie jest mało prawdopodobna.
Aleksiej Nawalny kontra Siergiej Sobianin. Wśród wyborców w stolicy Rosji, Moskwie od lat dominuje apatia. Mieszkańcy wierzą, iż związki mera z Kremlem pomogą mu w rozwiązywaniu ich problemów. |
Lew Gudkow:
Na razie nie mamy podstaw, by prognozować drugą turę. Jeśli
oprzeć się na danych z sondaży (które z drugiej strony też nie mogą być traktowane
jako źródło absolutnej mądrości) poziom poparcia dla kandydatów różni się
zasadniczo. Nasze dane mówią o tym, że za Siergieja Sobianina będzie glosować
58% wyborców. Nawet jeśli ostateczne wyniki będą się róznić choćby o trzy
procent w dół, tak czy inaczej Sobianin odniesie zwycięstwo już w pierwszej
turze. Nie można także wykluczyć, iż władze
skorzystają z tych możliwości jakie daje im kontrola nad aparatem władzy. Nie
wykluczone są fałszerstwa wyborcze. Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych
ich skala w stolicy była znacząca, według naszych szacunków na poziomie 14%. Na
jeszcze wcześniejszych wyborach szacowaliśmy poziom fałszerstw i manipulacji na
12%. Tak więc nie da się wykluczyć, iż tego rodzaju manipulacje zostaną
zastosowane obecnie. Dzięki temu Siergiej Sobianin może się czuć faworytem
moskiewskich wyborów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz