Wśród kontrolowanych przez Kreml rosyjskich mediów, stacja telewizyjna TV Dożd’ jest absolutnym wyjątkiem. Żadna inna telewizja rosyjska nie poświęca tyle uwagi działalności opozycji, korupcji urzędników, walce o prawa człowieka. Nadany kilka dni temu program poświęcony wojennej blokadzie Leningradu (z udziałem pisarza Wiktora Jerofiejewa) stał się pretekstem dla zmasowanego ataku na „Dożd’”. Czy telewizyjna wysepka wolności przetrwa pro kremlowskie tsunami?
Spółki telekomunikacyjne rozpoczęły wyłączanie kanału telewizyjnego „TV Dożd’”, mimo poparcia dla stacji ze strony prezydenckiej Rady do Spraw Człowieka.
Funkcjonująca w dziesiątkach miast naszego kraju platforma „Dom.ru”
wstrzymała nadawanie sygnału stacji telewizyjnej „Dożd’”. Jest to skutek skandalu
związanego z zadaniem w audycji poświęconej blokadzie Leningradu
kontrowersyjnego pytania. O zamiarze usunięcia kanału ze swojej oferty zawiadomiła
także platforma „Akado”.
TV Dożd' jedyna w Rosji stacja tele- wizyjna ignorujaca kremlowską cenzurę. |
Jak się okazuje i inni operatorzy gotowi są do wyrażenia
solidarności z siecią „Dom.ru”. Spółka „GK Akado” podjęła decyzję o wyłączeniu
sygnału telewizji „Dożd’” w swojej sieci kablowej od 30 stycznia – takie
oświadczenie firma rozpowszechniła za pośrednictwem Twittera.
Oświadczenie na ten temat wydane przez kierownictwo AKADO i przekazane
agencji Interfax zawiera, między innymi, następujące sformułowania: „Nasza
współpraca ze stacją „Dożd’” rozpoczęła się latem 2011 roku, jednak w ostatnim
okresie kanał znacząco zmienił koncepcję swojego programu. Fakt ten stał się
dla nas źródłem wątpliwości, czy powinniśmy w dalszym ciągu rozpowszechniać sygnał
„Dożdia” w naszej sieci kablowej.”
Wcześniej dyrektor
naczelna stacji Natalia Sindiejewa wypowiedziała się na temat wzajemnej współpracy:
„Jurij Pripaczkin (wówczas Akado) jeszcze w dawniejszych czasach, zaraz po powstaniu
stacji, wyłączał nas po każdym telefonie od Wiaczesława Surkowa, zastępcy szefa
kremlowskiej administracji.
„Trikolor TV” na razie nie ma zamiaru przyłączyć się do „blokady”
stacji, ale nie wyklucza, iż podejmie tego rodzaju decyzję w przyszłości.
Informację na ten temat przekazała radiostacja „Echo Moskwy w Sankt-Petersburgu”.
W programie radiostacji „Echo Moskwy” dyrektor kanału TV „Dożd”
Natalia Sindiejewa stwierdziła, iż taki rozwój wypadków był dla niej całkowitą
niespodzianką.
Spółka „Er-Telekom”
sprzedająca usługi telekomunikacyjne w rosyjskich regionach, korzysta w nich z nazwy „Dom.ru” . Spółka jest
obecna w 56 miastach, liczba jej klientów wynosi ok. 6 milionów – informuje portal
„Russkaja Planeta”.Przypomnijmy dotychczasowy bieg zdarzeń. 26 stycznia, z okazji 70ej rocznicy zakończenia wojennej blokady Leningradu, na stronie internetowej stacji telewizyjnej „Dożd’” widzom i czytelnikom zaproponowano udział w sondażu. W jego ramach zadano pytanie: „Czy lepszym rozwiązaniem byłoby poddanie miasta wojskom hitlerowskich Niemiec, gdyby w ten sposób można było zapobiec śmierci tysięcy jego cywilnych mieszkańców?” . Tak sformułowane pytanie wywołało ostrą krytykę ze strony rosyjskich blogerów, deputowanych do parlamentu oraz Jurija Pripaczkina, prezydenta Rosyjskiego Stowarzyszenia Telewizji Kablowej. Pripaczkin zasugerował wyłączenie sygnału „ Dożdia” z sieci kablowych.
Stała Komisja do spraw Wolności Informacyjnej i Praw
Dziennikarzy, funkcjonująca w ramach prezydenckiej „Rady Praw Człowieka”
wypowiedziała się stanowczo, krytykując inicjatywę Pripaczkina. Zdaniem Komisji:
„Nie wolno zamknąć, lub wyłączyć sygnału
któregokolwiek z oficjalnie zarejestrowanych środków masowego przekazu bez
ostrzeżenia ze strony „Roskomnadzoru”, lub wyroku sądowego. W odniesieniu do TV
„Dożd’” tego rodzaju kroków nie podejmowano.”
Także spiker wyższej izby rosyjskiego parlamentu „Rady Federacji’ Walentyna Matwijenko wypowiedziała się przeciw zamknięciu stacji, choć jej zdaniem, zadane na antenie pytanie, odnoszące się do blokady miasta z czasów wojny miało „bluźnierczy” charakter.
Zgodnie z informacjami otrzymanymi z Roskomnadzoru specjaliści tej organizacji analizują sytuację, szukając odpowiedzi na pytanie, czy nadając tego rodzaju pytanie, stacja naruszyła istniejące przepisy.
W środę deputowani miejskiego Zgromadzenia Ustawodawczego Sankt-Petersburga postanowili zwrócić się do Jurija Czajki, prokuratora generalnego Federacji Rosyjskiej, z prośbą, by w związku z publikacją na stronie internetowej „Dożdia” materiału noszącego prowokacyjny charakter, podległa mu prokuratora przeprowadziła odpowiednią kontrolę i dokonała stosownej oceny prawnej. Jeśli w jej wyniku okaże się, iż istnieje odpowiednie dla tego rodzaju decyzji podstawa prawna – postulują petersburscy deputowani - stację „Dożd” należy zamknąć.
Także spiker wyższej izby rosyjskiego parlamentu „Rady Federacji’ Walentyna Matwijenko wypowiedziała się przeciw zamknięciu stacji, choć jej zdaniem, zadane na antenie pytanie, odnoszące się do blokady miasta z czasów wojny miało „bluźnierczy” charakter.
Zgodnie z informacjami otrzymanymi z Roskomnadzoru specjaliści tej organizacji analizują sytuację, szukając odpowiedzi na pytanie, czy nadając tego rodzaju pytanie, stacja naruszyła istniejące przepisy.
W środę deputowani miejskiego Zgromadzenia Ustawodawczego Sankt-Petersburga postanowili zwrócić się do Jurija Czajki, prokuratora generalnego Federacji Rosyjskiej, z prośbą, by w związku z publikacją na stronie internetowej „Dożdia” materiału noszącego prowokacyjny charakter, podległa mu prokuratora przeprowadziła odpowiednią kontrolę i dokonała stosownej oceny prawnej. Jeśli w jej wyniku okaże się, iż istnieje odpowiednie dla tego rodzaju decyzji podstawa prawna – postulują petersburscy deputowani - stację „Dożd” należy zamknąć.
Audycja z udzialem pisarza Wiktora Jerofiejewa, poświęcona blokadzie Leningradu, dostarczyło wrogom stacji pretekstu do ataku. |
W odpowiedzi na zarzuty Michaił Zygar’, redaktor naczelny ”Dożdia”
wyraził przekonanie, iż stacja nie naruszyła prawa i nie miała zamiaru nikogo
urazić. Jeszcze wcześniej Zygar’ oświadczył, iż deputowani oraz blogerzy
krytykujący „Dożd” stali się wykonawcami określonego „zamówienia politycznego”.
Skandaliczne pytanie usunięto ze strony stacji, a jej kierownictwo złożyło wyrazy
ubolewania.
Materiał ze strony internetowej newsru.com Na blogu Media W Rosji inne materiały o sytuacji rosyjskich środków masowego przekazu:
Wielkie
zmiany w świecie rosyjskich mediów. Material stacji telewizyjnej TV „Dożd’”.
http://media-w-rosji.blogspot.com/2013/12/wielkie-zmiany-w-swiecie-rosyjskich.html
http://media-w-rosji.blogspot.com/2013/12/wielkie-zmiany-w-swiecie-rosyjskich.html
Telewizja,
której nie jest wszystko jedno . Wywiad z założycielką i dyrektor naczelną
TV Dożd’, Natalią Sindiejewą. Eksluzywny materiał dla blogu „MediawRosji”.
http://media-w-rosji.blogspot.com/2013/04/telewizja-ktorej-nie-jest-wszystko-jedno.html
http://media-w-rosji.blogspot.com/2013/04/telewizja-ktorej-nie-jest-wszystko-jedno.html
u nas pisze się książki pod tytułem "Obłęd '44" i buczy na obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego. to boli, ale teraz rozumiem, o co walczyli moi dziadkowie, babcie, prababcie i pradziadkowie. dziękuję.
OdpowiedzUsuńDrogi autorze, dlaczego nie wytłumaczysz czytelnikom, w jaki sposób takie pytanie może być prowokacyjne? Obraza nieomylnego geniusza Stalina czy jak? My mamy u siebie także wielu ludzi mentalnie zatrzymanych w komunistycznym myśleniu, jednak przynajmniej jakaś tam wolność słowa jest i jest dialog w społeczeństwie, choć czasem rynsztokowy, ale jest.
OdpowiedzUsuńTo, że takie książki jak Obłęd 44 się w Polsce ukazują jest dokładnie tym, czego w Rosji się nie akceptuje. Czyli poddanie w watpliwosc, tego co uznane za swietosc.
OdpowiedzUsuń