Jedyna niezależna w Rosji stacja telewizyjna „TV DOŻD’”
wciąż nie jest pewna, jaka będzie jej przyszłość. Bez jednoznacznej instrukcji
z Kremla operatorzy sieci kablowych i sputnikowych nie chcą dodać jej do swych programów,
właściciel studia nie chce przedłużyć kontraktu najmu. Aleksander Winokurow,
inwestor, właściciel stacji, na swym blogu opisuje obecną sytuację „TV DOŻD’”.
Autor: Aleksander Winokurow
Jesteśmy gotowi, by odpowiedzieć na kilka pytań, słyszymy je
często od chwili, gdy prezydent Putin powiedział iż „DOŻD’” „jest interesującą
stacją telewizyjną z dobrym i młodym zespołem”, a także dodał, że „zrobi
wszystko, by uwolnić stację od zbytniego zainteresowania ze strony organów
kontrolnych” (Putin wypowiedział się na ten temat po zakończeniu ostatniej
gorącej linii ze społeczeństwem – „mediawRosji”).
Jak idą rozmowy....
Jak nam idą rozmowy z operatorami telewizji kablowej i
satelitarnej na temat powrotu naszej stacji do ich sieci?
Nijak. Nie ma rozmów. Bez rozmów biznesowych nie można się
obejść, prowadzimy je zawsze obowiązkowo, gdy musimy rozwiązać problemy
handlowe i chcemy zbudować partnerskie stosunki.
Czy Kreml wybaczy niezależnej stacji telewizyjnej "DOŻD'" bezpośrednie relacje z kijowskiego Majdanu? |
Tak to wyglądało i z nami do
końca stycznia. Telefonowaliśmy do wszystkich operatorów, do niektórych wysłaliśmy
listy. Ich odpowiedzi nosiły charakter nieoficjalny, wszyscy odpowiadali
jednakowo. „Nie było polecenia, byśmy włączyli „DOŻD’”. Zakładam, iż tego
rodzaju polecenie operatorzy chcieliby otrzymać z administracji prezydenta.
Jak przebiegają rozmowy z właścicielem powierzchni
zajmowanych przez nasze studio, na temat przedłużenia umowy najmu - umowa
wygasa 20 czerwca.
Też nijak. Jak pewnie wiecie, umowa najmu, to najprostszy przykład
porozumienia handlowego. Należy tylko dogadać się w sprawie terminów i ceny. „Mieliśmy
polecenie, żeby nie przedłużać umowy ze stacją „DOŻD’” – usłyszeliśmy nieoficjalnie.
Jakie więc tu można toczyć rozmowy?
Zachowujemy dobry nastrój
Mino to postanowiliśmy zachować dobry nastrój. Będziemy robić
to, co do nas należy, w tych warunkach, jakie powstały tu i teraz. W bliskiej
przyszłości, opowiemy ile wydajemy obecnie na naszą działalność (po
wprowadzeniu oszczędności). Wytłumaczymy także, w jaki sposób zamierzamy
zarabiać w przyszłości.
Właśnie w tej chwili dostałem wiadomość od kolegów
uczestniczących w konferencji jednej z grup reklamowych. Piszą, iż „sprzedaż
zawartości w sieci” rośnie na całym świecie. I my pójdziemy tą drogą.
Reklamodawcom w zasadzie spodobała się pozytywna ocena, jaką sformułował na
nasz temat prezydent. Są zadowoleni, że i on nas ogląda. Jakość naszego
audytorium okazała się o wiele wyższa, niż mogliśmy to sobie wyobrazić.
Dane ilościowe na temat audytorium też są w porządku. Pewne
wskaźniki oczywiście uległy zmniejszeniu, nie aż tak bardzo jednak, jakby można
było się tego spodziewać po zmniejszeniu zasięgu stacji (w wyniku wyłączeń
przez operatorów).
Oto ostatnie dane: „DOŻD’”, pracownia TNS, telemetry,
styczeń 2014-marzec 2014: średnia oglądalność na miesiąc: 8595 tys. widzów,
średnia oglądalność w ciągu doby: 878 tys. Te dane odnoszą się tylko do
tradycyjnego odbioru. Do nich należałoby dodać jeszcze wyniki oglądalności w
Internecie i SMART TV.
Aleksander Winokurow, finansista, właściciel telewizji "DOŻD'" prywatnie jest mężem Natali Sindiejewej, dyrektora i pomyslodawcy stacji. |
Dziękujemy za to, że znaleźliście naszą stację w swoim
telewizorze i nas włączyliście.
Nieco gorzej wygląda sprawa naszego studia. Nie będziemy w
stanie przenieść się z tego na terenie byłej fabryki „Krasnyj Oktibar” w ciągu
jednego dnia. Mamy tam nie tylko biuro-stoły i komputery. Zainstalowaliśmy tam
skomplikowana aparaturę studyjną. Na jej skompletowanie potrzeba 8-12 miesięcy
ciężkiej pracy i 7-10 mln dolarów. Wciąż wierzymy, ze w ciągu najbliższego
miesiąca zdarzy się cud, i że w końcu zostanie wydane polecenie „zostawcie im
studio” oraz „włączcie ich”.
Więc ciągniemy pracę dalej. Nie wyłączajcie telewizorów.
Oryginał tekstu można znaleźć pod adresem:
Inne materiały opublikowane na blogu dotyczące
telewizji „Dożd’” i problemów rosyjskich mediów:
Ile kosztuje w
Rosji telewizja wolna od cenzury?
Jedyna w Rosji
niezależna stacja telewizyjna „TV Dożd’” nie poddaje się. Pozbawiona na
polecenie Kremla dostępu do sieci kablowych i dochodów z reklamy zwróciła się
do swoich widzów i przyjaciół z apelem o wsparcie. Aleksander Winokurow,
współwłaściciel stacji, podaje na swym blogu interesujące dane na temat jej
budżetu.
Ekskluzywny wywiad udzielony redakcji bloga przez Natalię Sindiejewą,
założycielkę i dyrektora niezależnej stacji telewizyjnej „Dożd”.
Materiał wydawnictwa internetowego www.newsru.com
Materiał stacji telewizyjnej „Dożd’” (www.tvrain.ru)
Telewizję "Dożd'" ("Deszcz") można oglądać na stronie
internetowej www.tvrain.ru
Obserwuj i polub nas na Facebooku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz