Rosyjskie władze coraz częściej grożą zablokowaniem na terenie Rosji takich serwisów jak Twitter i Facebook. Po raz kolejny, z tego rodzaju ostrzeżeniem wystąpił przedstawiciel Roskomnadzoru, organizacji odpowiedzialnej w Rosji za kontrolę nad Internetem. Czy zbliżamy się do chwili, gdy groźby te zostaną wprowadzone w życie?
Materiał portalu slon.ru
„Roskomnadzor” (Federalna Służba Nadzoru w Sferze Komunikacji, Technologii Informatycznych
i Komunikacji Masowych) gotów jest w dowolnej chwili całkowicie
zablokować na terytorium Federacji Rosyjskiej serwis Twitter i sieć
społecznościową Facebook. Takie oświadczenie złożył w rozmowie ze stacją
telewizyjną „DOŻD’” rzecznik prasowy tej organizacji Wadim Ampiełowski.
- Nasza organizacja rzeczywiście analizuje możliwość całkowitej
blokady Twittera i Facebooka. Jak nam się wydaje taka decyzja nie niesie ze
sobą żadnego ryzyka.
Blokadą szeregu zagranicznych serwisów groził wcześniej
zastępca szefa Roskomnadzoru Maksym Ksienzov w wywiadzie udzielonym gazecie „Izwiestia”.
- Choćby jutro, możemy w ciągu kilku minut zablokować w
Rosji Twitter i Facebook…. Jeśli w pewnym momencie dojdziemy do wniosku, że
następstwa blokady sieci społecznościowych będą w istotny sposób mniejsze od
tych szkód, jakie przynosi naszemu społeczeństwu nie konstruktywne stanowisko
międzynarodowych kompanii, zrobimy to, do czego zobowiązuje nas prawo. – oświadczył
Ksienzow.
Nieco wcześniej, w tym samym wywiadzie dla „Izwiestii”
zastępca szefa "Roskomnadzoru" zauważył, iż Twitter jest firmą amerykańską i
często wykorzystuje swoich użytkowników dla „promocji swych własnych korporacyjnych
interesów oraz interesów tego państwo,
pod którego jurysdykcją się znajduje”.
Blokada sieci społecznościowych oparta na motywach
politycznych wprowadzana była w ostatnich latach w szeregu krajów. Dla przykładu,
w Chinach są zakazane Facebook, Twitter, a także wyszukiwarka Google i należący
do niej serwis YouTube. W 2013 władze Turcji zablokowały dostęp do Twittera.
Ich zdaniem serwis mikroblogów był aktywnie wykorzystywany przez opozycję.
Także na blogu „media-wRosji”:
Wzlot i upadek rosyjskiego Internetu
Obejmując władzę w Rosji Władimir Putin obiecywał, iż
państwo nie będzie ingerować w działalność rosyjskiego Internetu. W tamtych
czasach liczba użytkowników sieci w Rosji wynosiła 3 miliony. 15 lat później po
dawnej niezależności rosyjskiej Sieci pozostały tylko wspomnienia. Kreml
przestraszony rolą mediów internetowych w kreowaniu buntów o charakterze
politycznym wydał im prawdziwą wojnę.
Autor:
Nastia Czernikowa
Obserwuj i polub nas na Facebooku:
Ja myślę, że Putin ma prawo zablokować te serwisy dokładnie tak samo jak pupilek zachodu Erdogan. No, chyba że są jakieś podwójne standardy. Erdogan bez zająknięcia jankesów i zachodu może to zrobić, ale już Putin nie.
OdpowiedzUsuń