Jeszcze w czwartek ostatnie przemówienie Władimira Putina na antenie telewizji „DOŻD’” komentowali najważniejsi rosyjscy dygnitarze, wicepremier Rogozin, szef wywiadu Fradkow, prokurator generalny Czajka. Ale już następnego dnia, jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o tym, że jedyna w Rosji wolna od cenzury stacja telewizyjna została wyrzucona ze swego tymczasowego studia i że wyprowadzić się musi natychmiast.
Natalia Sindiejewa,
założycielka i dyrektor generalny telewizji „DOŻD’” na antenie radia „Echo
Moskwy” opowiedziała w jaki sposób bezdomna stacja zamierza stawić czoła nowemu
kryzysowi. Czy Kreml przystąpił do ostatecznej rozprawy z niepokorną telewizją?
Od poniedziałku „TV DOŻD’” będzie nadawać z mieszkania Natalii
Sindiejewej.
Z Natalią Sindiejewą rozmawia Ksenia Łarina.
Krasnyj Oktiabr – stara fabryka czekolady położona w centrum Moskwy. Na jej terenie, po remoncie powstało nowoczesne centrum biurowo-rozrywkowe. Tutaj telewizja „DOŻD’” wynajęła swoje studio, przyczyniając się do spopularyzowania centrum.
SNOB – popularny magazyn publikowany w druku i w Internecie. Jego redakcja znajduje się na terenie kompleksu „Krasnyj Oktiabr”. Tutaj, po utracie własnego studia, po sąsiedzku czasowo przeprowadziła się telewizja „DOŻD’”. Obecnie magazyn należy do grupy medialnej „Żywi” kontrolowanej przez korporację Oneksim. Jej głównym akcjonariuszem jest miliarder Michaił Prochorow.
Nikołaj Uskow – redaktor naczelny magazynu „SNOB”.
Władmir Prochorow – Jeden z najbogatszych ludzi w Rosji. Główny akcjonariusz grupy ONEKSIM. Biznesmen i polityk. Był kandydatem na wyborach prezydenckich w 2012 roku. On sam i jego partia „Platforma Obywatelska” starali się o poparcie ze strony liberalnej i lepiej wykształconej części rosyjskiego społeczeństwa. Prochorow jest znany ze swej ustępliwości wobec Kremla i jego żądań.
ONEKSIM – fundusz inwestycyjny kontrolowany przez miliardera Michaiła Prochorowa. Inwestuje na rynku finansowym, w metalurgię, nowoczesne technologie, media, energetykę, itd. Jest właścicielem magazynu „SNOB”.
SNOB – popularny magazyn publikowany w druku i w Internecie. Jego redakcja znajduje się na terenie kompleksu „Krasnyj Oktiabr”. Tutaj, po utracie własnego studia, po sąsiedzku czasowo przeprowadziła się telewizja „DOŻD’”. Obecnie magazyn należy do grupy medialnej „Żywi” kontrolowanej przez korporację Oneksim. Jej głównym akcjonariuszem jest miliarder Michaił Prochorow.
Nikołaj Uskow – redaktor naczelny magazynu „SNOB”.
Władmir Prochorow – Jeden z najbogatszych ludzi w Rosji. Główny akcjonariusz grupy ONEKSIM. Biznesmen i polityk. Był kandydatem na wyborach prezydenckich w 2012 roku. On sam i jego partia „Platforma Obywatelska” starali się o poparcie ze strony liberalnej i lepiej wykształconej części rosyjskiego społeczeństwa. Prochorow jest znany ze swej ustępliwości wobec Kremla i jego żądań.
ONEKSIM – fundusz inwestycyjny kontrolowany przez miliardera Michaiła Prochorowa. Inwestuje na rynku finansowym, w metalurgię, nowoczesne technologie, media, energetykę, itd. Jest właścicielem magazynu „SNOB”.
Timur Olewski, dziennikarz telewizji "DOŻD'" prowadzi jeden z ostatnich programów informacyjnych nadawanych ze studia udostępnionego przez redakcję magazynu "SNOB". |
Ksenia Łarina:
Jak wygląda dziś sytuacja telewizji DOZD’? Czy znajdziecie
nowe pomieszczenie?
Natalia Sindiejewa:
Montujemy dziś studio w jednym z mieszkań. Czuję się przedziwnie,
zwłaszcza kiedy uświadamiam sobie, że w tym mieszkaniu zaczęła się nasza telewizja.
I nagle znów tu wracamy. Jeśli rozwiążemy wszystkie kwestie techniczne, to w poniedziałek
będziemy nadawali już z tego studia. To jest oczywiste, że mamy do czynienia z
rozwiązaniem tymczasowym, to jest studio – nie studio. Jest to punkt, miejsce,
skąd dzięki łączu internetowemu można emitować sygnał. Ale równocześnie nie
przestajemy szukać nowego pomieszczenia. Mimo, iż byliśmy przekonani, iż do
końca stycznia uda nam się przetrwać w „Snobie”. Oczywiście nieco się zdekoncentrowaliśmy,
mówiąc uczciwie, dlatego, iż było nam tam wygodnie.
Łarina:
Nie bardzo potrafimy zrozumieć, jaka była przyczyna zerwania
umowy, jeśli taka umowa w ogóle była podpisana. Jaka była treść waszego
porozumienia, z kim dogadywaliście się w „Snobie”?
Sindiejewa:
Umawialiśmy się z ludźmi z ONEKSIMu, z Mariną Geworkian, z Kolą Uskowem (red. naczelny projektu „Snob” –
mediawRosji). Więc jak to się odbyło? Kiedy zrozumieliśmy, że zostały nam już
tylko dwa tygodnie do dnia wyprowadzki z „Krasnego Oktiabria”, tamta sytuacja
także była nadzwyczajna, wtedy też nie planowaliśmy przeprowadzki w tak szybkim
terminie, umawialiśmy się z właścicielem, że zostajemy do końca stycznia, przypomnieliśmy
sobie, że „Snob” dysponuje powierzchnią do wynajęcia. Oni często wynajmują
podnajemcom, a teraz ktoś zwalniał jedno z biur.
Więc powiedziałam, wspaniale,
nie stracicie pieniędzy, a my błyskawicznie się do was przeniesiemy. Dogadaliśmy
się w sprawie terminów, najpierw do końca roku, potem poprosiłam: „pozwólcie
nam zostać do końca stycznia, będę czuła się pewniej, że znajdę odpowiednią
powierzchnię i będziemy mogli się przeprowadzić”. Omówiliśmy warunki umowy, jeśli
idzie o cenę ustaliliśmy ją szybko, chociaż była dla nas stosunkowo wysoka, nie
mieliśmy jednak innych wariantów. Dlatego na nią przystaliśmy. A teraz w
piątek, kiedy stało się jasne, że to koniec, od poniedziałku nas tu nie chcą,
chociaż lepiej powiedzieć, chcą, ale też chcą uniknąć określonych problemów…
Łarina:
Wczoraj próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś więcej. Uskow
powiedział nam, że nie było żadnej umowy. Wyglądało na to, że to jakaś mętna
historia.
Sindiejewa:
Popatrzcie, to zrozumiałe, że wszyscy znaleźli się w trudnej
sytuacji. Tam ludzie, na prawdę chcieli nam pomóc. Z drugiej strony oni mają
swoich akcjonariuszy, im także na pewno postawiono określone pytania. Ta
sytuacja jest naprawdę skomplikowana. Dlatego trudno wypowiadać się Uskowowi,
mnie trudno się wypowiadać, wczujcie się w to po ludzku, wszyscy rozumieją wszystko.
W „Snobie” rzeczywiście starali się, by było nam jak najwygodniej. Teraz w
gruncie rzeczy uważam, że to dla nas kolejne ważne doświadczenie, w dodatku pożyteczne.
Jak tylko człowiek choć trochę się rozleniwia, wystarczy odrobinę, wtedy na
poszukiwanie nowego pomieszczenia przeznacza się mniej czasu, no bo nam tu
wygodnie, czujemy się komfortowo, wszystko działa. A obecna sytuacja zmusza
nas, byśmy o wiele poważniej potraktowali to, czym się zajmujemy. Przejęli się
osobiście. Teraz cały zespół musi myśleć o tym, jak produkować program, to oczywiste,
że będziemy musieli wprowadzić ograniczenia. Przede wszystkim program musi być dalej
interesujący. To znaczy, że trzeba myśleć, kombinować, może wymyślimy jakiś
nowy styl, zobaczymy.
Łarina:
Kiedy wczoraj mówiła Pani, a także ludzie z zespołu, iż
zmontujecie studio w mieszkaniu, myślałam, że to taka przenośnia, żart. A okazało
się, że tak jest naprawdę. Mój Boże, czego doczekaliśmy?
Sindiejewa:
Ta historia wygląda następująco, zastanawialiśmy się nad
przeprowadzką do redakcji portalu Slon.ru, ale tam niestety dostęp do Internetu
jest ograniczony. Z tym związana jest cala biurokratyczna i skomplikowana
historia, żeby zwiększyć szybkość łącza potrzeba tygodnia. A w wypadku z mieszkaniem z jakiegoś powodu wszystko
okazało się prostsze. Z resztą, obecnie dociera do nas sporo propozycji,
zaprasza nas redakcja „Nowej Gaziety”, jeszcze ktoś inny. Można by więc
zainstalować się, zmontować studio w bardziej komfortowych warunkach, niż w
mieszkaniu, ale przewozić aparaturę jeszcze raz, dokądś, kiedyś… Jeśli wszystko
będzie działać jak trzeba, tak wystartować będzie nam teraz łatwiej. Tam gdzie się
już wprowadziliśmy. No i wtedy wrócimy do poszukiwania odpowiedniej
powierzchni, gotowego pomieszczenia nadającego się na studio. W którym wszystko
można będzie zmontować, zainstalować.
Łarina:
Jak z programem w tej sytuacji? Będziecie go zmieniać? Postaracie
się, by nie doszło do przerwy w nadawaniu?
Sindiejewa:
To oczywiste. Musimy jednak wprowadzić ograniczenia. Na przykład,
weźmy program „Hard Day’s Night” (wieczorna
dyskusja z udziałem specjalnego gościa i grupy dziennikarzy – mediawRosji),
będziemy zmuszeni do ograniczenia ilości zaproszonych gości. Teraz nie będziemy
w stanie zaprosić do niego aż pięciu osób, może damy radę z dwojgiem,
prowadzący i dwoje zaproszonych, tak spróbujemy to zrobić. Wymyśliliśmy już, jak
nadawać obrazek, dodatkowe reportaże. Produkujemy teraz sporo reportaży.
Łarina:
A jak programy informacyjne, wejścia na żywo, dacie z tym
radę?
Sindiejewa:
Wszystko będzie na żywo. To jedyna możliwość. Na odwrót
będzie więcej programu na żywo.
Łarina:
Dostajemy pytania od waszych abonentów. Wielu się niepokoi,
wykupili abonament na rok, co teraz będzie?
Sindiejewa:
Rzecz jasna znajdujemy się w sytuacji, teraz niczego nie da
się przewidzieć, nawet na miesiąc do przodu, nie mówiąc już o roku. Ale chcę
zapewnić naszych abonentów, a także moich kolegów, oni również zaglądają mi w
oczy, chcą dowiedzieć się, co będzie dalej, że jeśli chodzi o to wszystko, co
zależy ode mnie, co zależy od nas, zrobimy wszystko, żeby zachować miejsca
pracy, i żeby program nadawany był w takim wymiarze jak dotychczas. Postaramy
się wszystko robić lepiej. Musicie państwo zrozumieć, w ciągu ostatniego pół
roku bardzo ograniczyliśmy wydatki, musieliśmy zrezygnować ze sporej liczby różnych
formatów, programów, cięliśmy na żywo.
Więc jeśli pojawią się możliwości – a liczba nowych abonentów
rośnie, chcę im podziękować szczególnie, za okazywane nam zaufanie i wsparcie, jeśli
uda nam się zebrać więcej pieniędzy, niż obecnie wydajemy przez miesiąc (nasz
budżet jest na prawdę minimalny), to nadwyżki będziemy inwestować w rozwój i jakość
programu. Gotowa jestem położyć głowę pod topór, zrobię wszystko co zależy ode
mnie, co zależy od nas samych…
Łarina:
Bardzo dziękuję. Co nam pozostaje? Chyba tylko, trzeba wam życzyć
byście przetrzymali te presję, tę wojnę, żebyście odnieśli zwycięstwo i dalej
byli razem z nami. Bez was pogrążymy się w koszmarze.
Tłum.: ZDZ
Rozmowę z Natalią
Sindiejewą „Echo Moskwy” przeprowadziło podczas swojej cotygodniowej audycji „Człowiek
z telewizji”. Na portalu radiostacji znajduje się transkrypcja całości audycji,
rozmowa z założycielką TV DOŻD” stanowi jej fragment. Adres transkrypcji: http://www.echo.msk.ru/programs/persontv/1449926-echo/
Wyłącznie ten fragment
opublikował znany rosyjski bloger Andriej Małgin: http://avmalgin.livejournal.com/5088386.html
Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:
Obserwuj nas na Twitterze:
Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz