Niezależna stacja telewizyjna DOŻD' znana też jako TV RAIN istnieje od 11 lat. Z jej programów widzowie dowiadywali się prawdy o działalności Aleksieja Nawalnego, o tym jak w rzeczywistości przebiegała wojna na Ukrainie. Dziś w ramach kremlowskiej kampanii przeciw resztkom wolnych mediów nadano stacji status agenta obcego państwa. Założycielka telewizji Natasza Sindiejewa w liście do widzów dzieli się swoimi refleksjami.
Wreszcie udało mi się zebrać myśli, zdobyłam się na
refleksję, na temat tego, co nam się przydarzyło. Więc napisałam poniższy list
do naszych widzów.
Nazywam się Natasza Sindiejewa
Nazywam się Natasza Sindiejewa. Jestem dyrektorem
generalnym stacji telewizyjnej TV DOŻD’. I nie jestem agentem obcego państwa.
Jestem patriotką. Mieszkam w Rosji, kocham swój kraj,
nie mam zamiaru stąd wyjeżdżać, nigdy o tym nie myślałam.
I DOŻD’ nie jest żądnym agentem obcego państwa. DOŻD’ –
to prawie 200 ludzi, którzy tak jak i ja kochają swój kraj, kibicują mu i chcą
by Rosja stała się lepsza, bardziej bezpieczna, ludzka, sprawiedliwsza,
uczciwsza, bardziej wolna. Czego pragniemy? Chcemy być szczęśliwi, żyć w
pokoju, odczuwać dumę z własnego kraju. I jestem pewna, że 20 milionów ludzi, którzy
oglądają nas każdego miesiąca, pragnie tego samego.
W liczącej 11 lat historii DOŻDia działo się
wiele. Wyrzucono nas z sieci kablowych,
robiono wszystko by zaszkodzić w prowadzeniu biznesu, nadawaliśmy z prywatnego
mieszkania, nie mając pojęcia co będzie dalej.
Ale przez cały czas zajmowaliśmy się uczciwym dziennikarstwem, mówiliśmy
naszym widzom prawdę. I będziemy to robić dalej. Nawet, jeśli komuś się to nie
podoba.
Oczywiście, można żartować ile wlezie na temat statusu
agenta obcego państwa, można widzieć w tym swoisty znak jakości. Ale w gruncie
rzeczy jest to okropne. Jest w tym coś bardzo złego, kiedy państwo zaczyna
dzielić ludzi na „swoich” i „obcych”.
Nie mam innego państwa
Agent, w istocie, to człowiek, albo organizacja, którzy działają w interesach obcego państwa. Ale ja nie mam żadnego innego państwa. Żyjemy, pracujemy i zarabiamy na to tylko, by funkcjonować w Rosji. Działamy wyłącznie w interesach naszych obywateli, z myślą o Rosjanach, którzy zgodnie z konstytucją mają prawo do wolności słowa.
Oto, co mi się wydaje szczególnie ważne.
Przepisy o statusie agenta obcego państwa są nie tylko
podłością, pozwalają na piętnowanie swobodnych i myślących inaczej specjalnym znakiem,
napuszczają jednych na drugich, są przede wszystkim piramidą absurdu. Zgodnie z
nimi status agenta obcego państwa można dziś nadać każdemu medium. Uwierzcie,
każdemu. Wystarczy zostać zacytowanym przez medium już oznaczone w ten sposób, np.
przez Meduzę, Swobodę, czy Lwa Ponomariowa. No i wystarczy, że jakieś pieniądze
dostaniecie z zagranicy.
My, tak jak i pozostałe media, jeszcze do uchwalenia
przepisów o agentach, składaliśmy w Roskomnadzorze sprawozdania o każdej sumie
otrzymanej z zagranicy. Dzisiaj sprawdziliśmy na portalu tej organizacji, kto
jeszcze zgłaszał podobne finansowanie. I proszę, jakie cudo. Tam oprócz DOŻDia znaleźć
jeszcze można kilkadziesiąt różnych mediów, zaczynając od czasopism poświęconych
dzierganiu na drutach, do państwowych korporacji takich jak TASS, Russia Today,
i inne.
Każde z tych mediów, jeśli choć raz na swoich łamach
zacytuje innego „agenta obcego państwa” także może zostać wpisane do rejestru agentów.
Każde. Pomyślcie tylko o tym. Ale z jakichś przyczyn, są media, które cytują,
ale do rejestru nie trafiają.
Jakiś idiotyzm? Oczywiście idiotyzm. Ale czy zaskakuje
to, że status agenta przyznano DOŻDiowi? Nie, nie zaskakuje. Ale nie czuję się
tym upokorzona.
Będziemy walczyć o swoje interesy
Będziemy walczyć o swoje interesy. Będziemy walczyć o interesy stacji TV DOŻD’ a także, pozostałych mediów uznanych za agentów obcego państwa. Będziemy walczyć o interesy naszych rodaków. Będziemy bronić prawa naszych widzów do informacji o tym, co rzeczywiście dzieje się wokół nas.
W świecie idealnym marzyłabym, by możliwa była praca
bez reklamy. Reklama odwleka widza od ważniejszych treści. Marzyłabym, by
wystarczały nam pieniądze wpłacane przez abonentów. Mam nadzieję, że doczekamy
nadejścia takich idealnych czasów. Ale żyjemy tu i teraz, nie w idealnym
świecie. Rezygnację ze współpracy każdego z naszych reklamodawców odczujemy
bardzo boleśnie.
Tworzenie nowych programów, działalność stacji
telewizyjnej to droga przyjemność. Nie mamy żadnego mecenasa, nie otrzymujemy wsparcia
ze strony państwa. Nie należymy do żadnego oligarchy, czy kogoś innego. Jesteśmy
niezależnym rosyjskim medium. Państwo po raz kolejny chce nas zniszczyć, po
prostu dlatego, że jesteśmy niezależni.
A jeszcze do tego jesteśmy uczciwi. Przede wszystkim
wobec naszych widzów. Nigdy nie byliśmy gotowi do kompromisu, nawet wówczas gdy
groziło nam fizyczne niebezpieczeństwo. Nigdy swoich programów nie poddawaliśmy
cenzurze, ani wówczas gdy na nas naciskano, ani wówczas gdy musieliśmy tłumić
własne lęki i obawy. Ale dzięki temu nie jest nam wstyd, gdy sobie i wam
spoglądamy w oczy.
Dziękujemy wam za wsparcie. Za wiarę w nas. Będziemy
dalej robić to wszystko, co od nas zależy.
DOŻD’ nie jest agentem obcego państwa.
DOŻD’ jest agentem Rosjan.
DOŻD’ – to miłość.
https://www.facebook.com/1815078645/posts/10215934441913317/?d=n
Inne teksty na blogu dotyczące stacji telewizyjnej DOŻD':
1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz