Olimpiadą w Soczi zachwycają się kontrolowane przez Kreml media. Ale, jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez cenione w Rosji „Centrum Lewady”, stosunek społeczeństwa do igrzysk nie jest jednoznaczny. Jedni, widzą w nich szansę na umocnienienie międzynarodowego prestiżu Rosji. Inni są przerażeni związaną z Olimpiadą korupcją.
Z dyrektorem „Centrum Lewady”, Lwem Gudkowem, rozmawia Andriej Szaryj.
Materiał rosyjskiej redakcji Radio Swoboda.
Andriej Szaryj:
To ciekawe, czego Rosjanie spodziewają się od Olimpiady w Soczi?
Lew Gudkow:
Stosunek Rosjan do Olimpiady rozmija się silnie z
jednomyślnym entuzjazmem i zachwytem demonstrowanym przez naszą telewizję. Z
jednej strony, znacząca część Rosjan odbiera to drogie i pompatyczne
przedsięwzięcie na podobieństwo baletu królewskiego, widzi w nim autoreklamę
autorytarnego reżimu, starającego się odrodzić charakterystyczny dla Związku
Radzieckiego styl państwowego empire’u. Z drugiej jednak strony, jakby na igrzyska
nie patrzeć, pieniądze już zostały wydane i może dlatego, część Rosjan nie
ukrywa nadziei, iż Olimpiada w Soczi przyniesie nam jakieś korzyści. Tylko 23% respondentów uważa, iż dla takiego wielkiego kraju jak Rosja, zorganizowanie w nim Zimowych Igrzysk Olimpijskich jest czymś ważnym i zaszczytnym. Wierzą oni, iż igrzyska przyspieszą w Rosji rozwój sportu i staną się impulsem dla konsolidacji społeczeństwa. 17 procent uważa, iż ta impreza ma na celu poprawę wizerunku osobiście prezydenta Wladimira Putina i władz Federacji Rosyjskiej. 15% respondentów jest zdania, iż Olimpiada przyspieszy rozwój Soczi jako kurortu i będzie sprzyjać rozwojowi turystyki.
Ale największa grupa ankietowanych – 38% - jest przekonana, iż główną przyczyną, dla której rosyjscy biurokraci, tak bardzo starali się o przeprowadzenie igrzysk konkretnie w Soczi, jest możliwość odessania z budżetu i zarobienia kolosalnych pieniędzy. Na pytanie, dlaczego Rosja wydała na organizację Olimpiady więcej, niż inne państwa, 47% ankietowanych odpowiada, iż jej organizatorzy jednocześnie zmarnowali ogromne sumy i zapewnili sobie wielkie dochody. 34% respondentów uważa, iż przedsiębiorstwa dopuszczone za aprobatą władz do organizacji imprezy, myślały tylko o własnym zysku. 19% twierdzi, iż popełniono zasadnicze błędy w zarządzaniu podczas realizacji wielkich, finansowanych przez państwo projektów.
Zaledwie 14-15 % ankietowanych gotowych było usprawiedliwić
zwiększone wydatki na organizację Olimpiady. Ich zdaniem przyczyną była skomplikowana
linia brzegowa Soczi i konieczność zastosowania nowoczesnych technologii, dla
zbudowana odpowiadających współczesnym wymogom obiektów sportowych.
Szaryj:
- Co przede wszystkim irytuje Rosjan w związku z Olimpiadą w
Soczi? Korupcja, wyższe, niż planowane wydatki, kwestie ekologiczne, nie
przestrzeganie praw człowieka, kampania propagandowa związana z igrzyskami?
Gudkow:
- Temat korupcji obecny jest podczas każdej rozmowy
dotyczącej rosyjskiej polityki, lub władz naszego kraju. W odniesieniu do igrzysk, to ona irytuje ludzi najbardziej. Mimo to, będą Olimpiadę oglądać. 20% obejrzy całość
transmisji, bez wyjątków, jeszcze 50% wybrane transmisje. Dla większości
naszych respondentów, igrzyska nie są okazją do zachwytu nad poziomem
najlepszych sportowców świata. Dla nich, ważniejsza jest geopolityczna gra, mająca
na celu umocnieniu prestiżu Rosji. Najważniejsze dla ankietowanych są sukcesy naszych
reprezentantów, 85% chciałoby, by reprezentacja Rosja znalazła się w pierwszej
trójce najsilniejszych.
Szaryj:
- Rosja będzie rozczarowana, gdyby jej reprezentacja na
igrzyskach nie znalazła się w pierwszej trójce?
Gudkow:
- Tak. Ewentualna porażka zostanie odebrana
jako cios dla autorytetu Rosji, jej prestiżu na arenie międzynarodowej. Ogólnie
rzecz biorąc, Olimpiada nie jest odbierana jako zawody sportowe, ale jako
zjawisko geopolityczne.
Szaryj:- Pytaliście swoich respondentów, jak wielu z nich chciałoby obejrzeć igrzyska na własne oczy?
Gudkow:
- Nie, to pytanie nie miało by większego sensu. Wyjazd do
Soczi dla większości Rosjan jest przyjemnością zbyt drogą. Poza tym, wszyscy są
świadomi najróżniejszych ograniczeń związanych z takim wyjazdem.
Szaryj:
- W rezultacie, będziemy mieli igrzyska za żelazną kurtyną.
Jak rozumiem, Rosjanie liczą na to, że Olimpiada umocni ich dumę narodową, z
drugiej jednak strony, nie widzą dla siebie miejsca na tej imprezie?
Gudkow:
- Tak. Gdy władze podjęły decyzję o przeprowadzeniu
Olimpiady, w oczach 53% była ona słuszna. 26% wypowiedziało się krytycznie. Ale
większość ankietowanych nie chce, by w przyszłości ponownie organizowano w
Rosji takie drogie imprezy.
Szaryj:
- Nikt ich nie będzie pytać o zdanie. W 2018 roku odbędzie
się w Rosji futbolowy Mundial, ta impreza będzie wymagać wysiłków organizacyjnych
i wydatków na podobną skalę. Mam jeszcze jedno pytanie, czy analizując stosunek
Rosjan do Olimpiady, odkrył Pan dla siebie jakieś nieznane wcześniej cechy
rosyjskiego charakteru narodowego?
Gudkow:
- Chyba nie. Zobaczyliśmy mieszankę złożoną z
zainteresowania Państwa dla Olimpiady i obojętności na poziomie jednostki.
Przede wszystkim, igrzyska odbierane są jako rozrywka telewizyjna.
Szaryj:
- Ogólnie rzecz biorąc, ma pan wrażenie, iż Olimpiada, to
ważne wydarzenie w życiu obywateli Rosji?
Gudkow:
- Nie. Jednak pragnę podkreślić iż świadomość masowa w
znacznym stopniu uzależniona jest od sposobu informowaniu o tym wydarzeniu w mediach.
W rezultacie ludzie zwracają uwagę na
Olimpiadę, niczym na gigantyczną atrakcję, organizowaną przez państwo. I będą
je oglądać. Z drugiej strony sama Olimpiada ich nie porywa, ludzie boją się
nowego kryzysu, więc tego rodzaju kosztowna impreza ich nie zachwyca. Lew Gudkow, znany rosyjski socjolog, dyrektor Centrum Lewady, cenionego w Rosji i za granicą ośrodka badania opinii publicznej.
Bez komentarza! Szkoda gadac, to przeciez jest tz.prestiz Rosji: "sierp i mlot" mowia same za siebie.
OdpowiedzUsuń