Oficjalna propaganda rosyjska oskarża kraje zachodnie o mieszanie się do wewnętrznych spraw Ukrainy. Ale w środowisku rosyjskich ekspertów, niezależnych politologów toczy się żywa dyskusja nad sposobami rozwiązania kryzysu ukraińskiego. Znany ekonomista Jewgienij Gontmacher, członek rosyjskiego Komitet Inicjatyw Obywatelskich uważa, iż nadszedł czas, by do polityki ukraińskiej wróciła Julia Tymoszenko
Rzecz jasna, to nie będzie w porządku, gdy jako obywatel
Rosji zacznę publicznie oceniać wydarzenia na Ukrainie. Jednak
usprawiedliwieniem dla mnie, może być fakt, że urodziłem się i chodziłem do
szkoły we Lwowie. Kiedy przeprowadziłem się do Moskwy, nie przestałem interesować
się tym co dzialo się w mojej „małej ojczyźnie.” Wciąż mieszkają tam moi krewni
i znajomi.
Dlatego chciałbym się jednak podzielić swoimi przemyśleniami
na temat wydarzeń na Ukrainie. Mam nadzieję, że moje subiektywnie sformułowane tezy
mogą stać się tematem dla dyskusji.
1.
Podczas swej niedługiej prezydentury Wiktorowi Janukowiczowi
udało się ostatecznie wykończyć, słabnącą i tak gospodarkę. Poziom korupcji i wspierania
swoich stal się nie do wytrzymania dla biznesu i prostych ludzi. Wybuchowi
otwartego kryzysu zapobiegały dwie rzeczy: aresztowanie Julii Tymoszenko i
powtarzanie deklaracji o zamierzonej asocjacji z Unią Europejską, jak się wydawało,
gotową obsypać Ukrainę złotem. Ale, gdy tylko Janukowicz oświadczył, iż rezygnuje
z podpisania umowy europejskiej, skończyła się cierpliwość najbardziej aktywnej
warstwy społeczeństwa ukraińskiego. Zaczął się Majdan. Jak wiadomo na początku
podjęto próbę jego rozpędzenia przy oddziałów specjalnych. Sprowokowała ona
reakcję łańcuchową, okazało się ludzie są gotowi do protestu z użyciem siły i
bunt ten trwa po dzień dzisiejszy. Wielu obserwatorów kryzysu ukraińskiego uważa, iż uwolnienie Julii Tymoszenko jest kwestią czasu. |
2.
Cała historia nie ograniczyła się do kijowskiego Majdanu. Gdy
tylko wybuchły walki na ulicy Gruszewskiego stało się dla mnie jasne, iż wkrótce
rozpocznie się przejmowanie władzy przez siły wrogie prezydentowi w obwodach
Ukrainy na Zachodzie. Już 20 stycznia na stronie internetowej Komitetu
Inicjatyw Obywatelskich napisałem: „Jeśli nie da się zatrzymać przemocy i
konfrontacji w Kijowie i eskalacja konfliktu będzie trwała, to nie wykluczone
jest wypowiedzenie posłuszeństwa prezydentowi Janukowiczowi przez takie miasta jak Lwów, Tarnopol, Chmielnicki
(http://komitetgi.ru/news/news/1209/#.Uuvy_B2ZRD0). Proces ten
zaczął się dosłownie już następnego dnia. W chwili obecnej Janukowicz i jego administracja
utracili kontrolę nad ponad dziesięcioma obwodami Ukrainy, już nie tylko na
zachodzie, ale i na północy.
3.
Warto podkreślić, że w zbuntowanych przeciw Janukowiczowi regionach
opowiedziały się przeciwko niemu nie tylko miejscowe ograny władzy
uchwałodawczej, lecz także organy władzy wykonawczej niosące odpowiedzialność
za infrastrukturę i organizację życia codziennego na tych terenach. Przeważająca
część tamtejszej ludności udziela faktycznie poparcia nowej władzy.
4.We wschodnich i południowych regionach Ukrainy społeczeństwo milczy. W tej postawie wyraża się różnica obecnej sytuacji z Pomarańczową Rewolucją 2004 roku. Wówczas do Kijowa docierali ludzie gotowi wesprzeć Janukowicza, także dobrowolnie, nie tylko zwożeni autobusami. Obecnie stamtąd przyjeżdżają wyłącznie t.zw. „tituszki”, to jest opłaceni przez władzę prowokatorzy. Choć w Donbasie, Charkowie i Odessie otwartych zwolenników integracji europejskiej jest niewielu, reszta ludności umęczona trudnościami o charakterze socjalnym wyczekuje, skąd powieje wiatr. Specyficzna sytuacja istnieje na Krymie. Mieszka tam wielu przeciwników Majdanu, jednak ludzie ci domagając się integracji Krymu z Rosją, nie popierają Janukowicza. Zamieszkali tam Tatarzy Krymscy, których charakteryzuje wysoki stopień samo-organizacji stanowią znaczącą przeciwwagę wobec nastrojów prorosyjskich.
5.
Ukraińsckich nacjonalistów spod znaku Bandery widzimy dziś
przede wszystkim na Majdanie i na zachodzie Ukrainy. Charakteryzuje ich świetna
organizacja i nieugięta postawa wobec władzy. Jednak należy podkreślić, iż to
nie ich aktywność rozpoczęła reakcję łańcuchową, która doprowadziła do tak
dramatycznej eskalacji konfliktu. Nacjonalistom udało się jednak stać siłą
wiodącą.
6.
Warto zauważyć, iż ukraińskim nacjonalistom spod znaku
Bandery nie jest potrzebna integracja kraju z Europą. Charakteryzuje ich
ksenofobia i postawa izolacjonistyczna. Nienawidzą obcych – Rosjan, Polaków,
Niemców, itd. W hipotetycznym przypadku objęcia przez nich władzy, modelem do
naśladowania będą dla nich współczesne Węgry, gdzie obecne władze podejmują
wiele decyzji niezgodnych ze standardami Unii Europejskiej.
7.
Wśród ukraińskich nacjonalistów jest także skrzydło „niebanderowskie”
(umiarkowane). Jego zwolennikami są przede wszystkim wykształcone środowiska z
Kijowa i Ukrainy środkowej. Suwerenność Ukrainy ma dla nich wielkie znaczenie,
jej obecność na mapie Europy jako samodzielnego, niepodległego państwa. Jednak,
jak im się wydaje, realizacja tego celu możliwa jest poprzez integrację z
Europą, zdolną do obrony Ukrainy przed „imperialistycznymi zakusami Moskwy.” Ta
umiarkowanie nacjonalistyczna Ukraina występuje zdecydowanie przeciw
Janukowiczowi. Kliczko i Jaceniuk są najbardziej znanymi przedstawicielami tego
obozu.
8.
Jednak umiarkowani nacjonaliści nie kontrolują Majdanu. W jeszcze większym stopniu prawda ta odnosi
się do zachodnich regionów Ukrainy. Dlatego też działania Janukowicza
(anulowanie drakońskich przepisów z 16 stycznia i amnestia dla uczestników
wydarzeń w zamian za opuszczenie budynków administracji państwowej) są skazane
na klęskę.
9.
Ewentualna próba zastosowania przez Janukowicza siły także z
góry skazana jest na klęskę, przede wszystkim ze względu na brak masowego
poparcia na Wschodzie i południu. Tym bardziej, iż większość formacji „siłowych”
(z wyjątkiem nielicznego w skali kraju Berkuta) uległa demoralizacji i nie jest
gotowa do działań zbrojnych przeciwko współobywatelom, którzy, zwłaszcza na
zachodzie Ukrainy, gotowi będą do okazania masowego oporu.
10.
W tej sytuacji najrozsądniejszym wyjściem dla Janukowicza
byłoby ogłoszenie przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
Taka decyzja pozwoliłaby mu na zachowanie resztek swojej legitymności. W ten sposób
Janukowicz mógłby rozwiązać także kwestię osobistego bezpieczeństwa po przeprowadzonych
w kraju wyborach, postarawszy się na przykład o odpowiednie gwarancje ze strony
Rosji i Niemiec.
11.
W ten sposób zwycięstwo opozycji będzie opierać się na
procedurach konstytucyjnych, nie zostanie odniesione metodą zdobywania
kolejnych budynków i terytoriów.
12.
Jednak biorąc pod uwagę słabość obozu umiarkowanych
nacjonalistów, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż po odejściu Janukowicza i
jego ludzi, kryzys polityczny na Ukrainie będzie trwał dalej. „Banderowcy”
(partia Swoboda i innego tego rodzaju formacje) mogą zdobyć większość w
wielopartyjnej Radzie. Nawet jeśli nie będzie to większość absolutna, to może
okazać się wystarczająca dla blokowania różnego rodzaju decyzji. Uniemożliwiłoby
to stworzenie trwałego i zdolnego do działania rządu. Prawdopodobny jest też
powrót do Konstytucji z 2004 roku ograniczającej pełnomocnictwa prezydenta w
porównaniu z obecną. Taki status prezydenta uniemożliwi mu odgrywanie roli
stabilizującej. W rezultacie Ukraina pogrąży się w niekończących się konfliktach
wewnętrznych o charakterze politycznym, a jej sytuacja gospodarcza i socjalna
ulegnie dalszemu pogorszeniu. W tych okolicznościach można spodziewać się, że i
Rosja zacznie stosować zwyczajne dla siebie metody nacisku (cło, cena na gaz,
odmowa ulgowych kredytów). Dla Unii Europejskiej będzie to nie do
zaakceptowania i w rezultacie usunie się na bok.
13.
Rzecz jasna, taki rozwój wydarzeń byłby nie na rękę i Rosji.
Istnienie po sąsiedzku ogromnej zdestabilizowanej przestrzeni, w której nie da
się znaleźć odpowiednie partnera do rozmów, to sytuacja o wiele gorsza dla
Rosji, iż dla Europy. W odróżnieniu od Europy Rosja i Ukraina powiązane są
siecią wielopłaszczyznowych związków, historycznych, humanitarnych,
ekonomicznych. I w dodatku to przez terytorium Ukrainy realizowane są dostawy
naszych surowców energetycznych do Europy, to one zapewniają znaczna część
naszych dochodów z eksportu.
14.
Tylko jeden sposób, jak się wydaje, może zapewnić Ukrainie stabilny
rozwój: to uwolnienie Julii Tymoszenko. Janukowicz mógłby ją ułaskawić, tak jak
to się niedawno zdarzyło w Rosji w odniesieniu do Michaiła Chodorkowskiego.
Wówczas na arenie politycznej pojawiłby się silny polityk, potencjalnie możliwy
do zaakceptowania przez wszystkie siły uczestniczące w obecnym konflikcie:
- przez nacjonalistów,
bez względu na stopień ich radykalizmu (przypomnijmy, iż w poprzednich wyborach
prezydenckich cała zachodnia Ukraina głosowała za Tymoszenko).
- przez Rosję (relacje między Wladimirem Putinem, a Julia
Tymoszenko podczas sprawowania przez ni funkcji premiera były w pełni
konstruktywne), a także dla wyczekujących Wschodu i Południa – Julię Tymoszenko
trudno określić jako „banderówkę”.
Taki scenariusz daje Ukrainie niezłą szansę na zajęcie się
spokojnymi przygotowaniami do integracji europejskiej (jak pokazuje przykład
Turcji i kilku innych krajów, proces ten może trwać dziesiątki lat) a także na
wypracowanie w szybkiego i korzystnego dla obu stron kompromisu z Rosją.
Materiał opublikowany na stronie internetowej radio „Echo
Moskwy”
Jewgienij
Gontmacher (1953), znany rosyjski ekonomista i polityk. W latach
dziewięćdziesiątych zajmował stanowisko wiceministra do spraw zabezpieczenia
socjalnego ludności. Obecnie jest wicedyrektorem Instytutu Gospodarki Światowej
i Stosunków Międzynarodowych Rosyjskiej Akademii Nauk. Jest także członkiem powołanego
do życia przez Aleksieja Kudrina (były wicepremier i minister finansów) opozycyjnego Komitetu Inicjatyw Obywatelskich.Jak Rosja odbiera kryzys na Ukrainie? Inne publikacje na blogu.
Rosja: Lekcja Ukrainy – Siemion Nowoprudski, Nowaja Gazieta
Ukraina
: rosyjski polityk wzywa Janukowicza do odejścia. - Konstantin Borowoj
Majdan
oczami moskiewskiego dysydenta.- Artiom Troicki