Obserwując przygotowania do Olimpiady w Soczi telewizja, gazety, media społecznościowe najchętniej relacjonowały związane z nimi problemy. Znany ze swej krytyki pod adresem Władimira Putina pisarz Borys Akunin nie chciałby jednak, by skończyły się one dla Rosji kompromitacją. W swoim blogu wyraża nadzieję, iż igrzyska będą prawdziwym świętem pięknego sportu.
do Soczi, jak tam wszystko zorganizowano okropnie, po chamsku, obrzydliwie.
No tak, być może. Tylko dlaczego z taką rozkoszą tym się karmimy? Czy naprawdę wszystko tam jest wyłącznie koszmarem? I niczego nie zrobiono z sercem, porządnie i pięknie? Powstało jedynie wielkie zero? A przecież poświęcono na igrzyska tyle sił i pieniędzy. Więc może nie wszystko udało się ukraść?
Więc naprawdę… Może
spróbowalibyśmy jakoś oddzielić od siebie obie te sprawy. To co rozkradziono i oszukano
od tego, co dotyczy „święta sportu”?
Jest mi wszystko jedno, jaka reprezentacja zdobędzie
najwięcej medali, pod tym względem ze mnie żaden kibic. Ale zależy mi na tym, by
na Olimpiadzie w Soczi:
1. Obyło
się bez aktów terroru
2. Pokazano
dużo pięknego sportu
3. Udało
się pobić dużo nowych rekordów
4. I
żeby cała to historia nie stała się naszą kompromitacją
Na Boga, nie jestem gotów żyć zgodnie z zasadą „im gorzej dla
Putina, tym lepiej dla nas”.