Także w rosyjskich środowiskach i mediach o orientacji
demokratycznej można zaobserwować rosnące zainteresowanie dla obecnych wydarzeń
w Polsce. Dla działaczy opozycyjnych, publicystów ważnym źródłem informacji
pozostaje zachodnia prasa liberalna. Artykuł brytyjskiego historyka i
intelektualisty Timothy Garton Asha stal się dla Władimira Miłowa źródłem
inspiracji do refleksji o tym, w jaki sposób można najskuteczniej uchronić rządy
demokratyczne przed tendencjami autorytarnymi. Zdaniem Milowa republika parlamentarna
jako forma rządów nie daje odpowiednich gwarancji, iż demokratyczny kraj nie
pójdzie po ścieżce dyktatury. Technologie przejmowania parlamentów przez wrogów
demokracji są dobrze znane. Receptą MIłowa jest mechanizm ograniczeń i kontroli…
Proszę zwrócić uwagę na to co dzieje się w Polsce, gdzie
wraz z przejęciem władzy przez partię Kaczyńskiego rozpoczął się proces
szybkiego demontażu licznych instytucji demokratycznych. Oto widokówka ze
świata rzeczywistego dla tych, kto uważa, że "republika parlamentarna to
panaceum" skutecznie chroniące przez zapędami autorytaryzmu. W
rzeczywistości to nie tak: http://www.theguardian.com/commentisfree/2016/jan/07/polish-democracy-destroyed-constitution-media-poland
Polska jest demokracją parlamentarną od 1989 roku.
Wcześniej mieliśmy do czynienia z Węgrami, tam też istnieje demokracja parlamentarna,
a jednak nie zapobiegła ona przekształceniu się Węgier w państwo na w pół autorytarne
(należące do EU). I tak w ogóle, powolne powstawanie w Europie Wschodniej
zespołu prowincjonalnych i wiejskich organizmów o charakterze na w pół
autorytarnym jest procesem szczególnie niebezpiecznym. Niech to się nawet
dzieje na Węgrzech, albo w Macedonii, ale Polska odgrywa w polityce bardzo ważną
rolę.
Kontrola
nad parlamentem
Wracajmy jednak do tematu "republika parlamentarna
vs republika prezydencka". Sami możecie to zobaczyć, ten spór w istocie
nie ma żadnego znaczenia, jest pozbawiony sensu. Zdarzają się rozwinięte
ustroje demokratyczne z prezydencką forma rządów, zdarzają się także republiki
parlamentarne, w których powstają reżimy autorytarne, lub pół autorytarne. Tego
rodzaju przykładem na poradzieckiej przestrzeni mogła być Mołdowa pod rządami
Woronina (tam prezydenta w ogóle wybierano w parlamencie). Teraz także widzimy,
jak w Armenii reżim Sarkisjana wprowadził do konstytucji poprawki
przekształcające kraj formalnie w "republikę parlamentarną". Zrobiono
to jednak dla zachowania władzy. To samo ma też miejsce w Rosji. Putin stworzył
system autorytarny dzięki zdobyciu "większości konstytucyjnej" w
parlamencie. Technologie wykorzystywane dla zdobycia parlamentu, po to by w
rezultacie umocnić dyktaturę, są dobrze znane. Parlamentarna forma rządów jest
zapewne słabiej chroniona przed takimi manipulacjami, niż inne formy rządów (można
przejąć kontrolę nad parlamentem przy pomocy zdyscyplinowanych deputowanych
androidów i na tym koniec, ich oponenci nie będą mieli nic do gadania).
System
ograniczeń i kontroli
Tak więc powtórzę po raz setny swoją starą myśl. Nie
wolno fetyszyzować parlamentarnej formy rządów. To iluzja, iż trwała demokracja
może powstać w oparciu o jednorazowe proste rozwiązania, takie jak
przekształcenie państwa w republikę parlamentarną. Tak się nie dzieje, nie,
nie, jeszcze raz nie. Najważniejszym warunkiem powstania trwałej demokracji
jest stworzenie systemu ograniczeń i kontroli
(przeciwwagi) obejmującego różne gałęzie władzy i instytucje społeczne. Im
bardziej będzie rozgałęziony, tym ochrona przed autorytarnym gwałtem
będzie skuteczniejsza. To właśnie ten system kontroli i ograniczeń poddawany
jest demontażowi w Polsce Kaczyńskiego (przeczytajcie tekst znajdujący się pod
podanym powyżej adresem).
I zaprzestańcie uprawiać w sieciach społecznościowych
propagandę swoich prostych recept i rozwiązań.
Tłumaczenie: ZDZ
Tekst ukazał się Facebooku Władimira Milowa: https://www.facebook.com/milov.vladimir/posts/987219544683054?pnref=story
*Władimir Miłow jest dyrektorem Instytutu Polityki Energetycznej. W 2002 roku przez kilka miesięcy zajmował stanowisko wiceministra energetyki w rządzie Michaiła Kasjanowa. Znany jest także ze swej działalności w szeregach opozycji demokratycznej. W roku 2008 wspólnie z Borysem Niemcowem opublikował krytyczny raport „Putin. Rezultaty.”
Teksty i wywiady Władimira Miłowa na "Media-w-Rosji":
1.
Rosja, jej obecne władze coraz bardziej wystraszone są perspektywą dalszego spadku cen ropy naftowej. Rosyjski ekspert w dziedzinie energetyki i polityk orientacji demokratycznej Wladimir Miłow potwierdza, iż szczególnie bolesne skutki spadku cen ropy odczuje rosyjski budżet, spadną dochody społeczeństwa. W przyszłości rynek naftowy czeka huśtawka cenowa. Ale nie brak stabilności na rynku surowców energetycznych jest głównym źródłem kłopotów gospodarki rosyjskiej. Przyjęty przed dziesięcioma laty model gospodarki opartej na wielkich korporacjach państwowych okazał się nieelastyczny, niezdolny do adaptacji do nowych trudniejszych warunków, nie konkurencyjny, stale wymaga dofinansowania. Bieda polega na tym, że pieniędzy na dalsze finansowanie sektora państwowego brak.
2.
Sankcje,
scenariusze
Europejskie sankcje odcięły Rosję od zachodnich kredytów. Gospodarka zjada
wewnętrzne rezerwy w błyskawicznym tempie. Już w lipcu, Unia Europejska
podejmie decyzję, czy przedłużyć działanie sankcji, czy je znieść. Wystarczy
veto jednego państwa członkowskiego, by przestały obowiązywać. To dlatego -
zdaniem Władimira Miłowa, rosyjskiego działacza opozycyjnego i publicysty -
Władimir Putin, spotykając się z przywódcami Grecji, Cypru, Włoch i Węgier
próbuje aktywnie skleić "anty sankcyjną" koalicję. Nawet jednak
ewentualne zniesienie sankcji, nie poprawi położenia rosyjskich przedsiębiorstw
i banków. Rosja w oczach rynków finansowych stała się krajem podwyższonego
ryzyka: może napaść na każdego swojego sąsiada.
Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:
Obserwuj nas na Twitterze:
Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com
Projekt "Media-w-Rosji" ma na celu umożliwienie czytelnikowi w Polsce bezpośredniego kontaktu z rosyjską publicystyką niezależną, wolną od cenzury. Publikujemy teksty najciekawszych autorów, tłumaczymy materiały najlepiej ilustrujące ważne problemy współczesnej Rosji. Projekt "Media-w-Rosji" nie ma charakteru komercyjnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz