Dla sporej liczby Rosjan zbrodnie Stalina się nie liczą. W
ich oczach był zwycięzcą wielkiej wojny światowej. W przededniu organizowanych
w Rosji, na wielką skalę, obchodów jubileuszowej rocznicy zwycięstwa, coraz częściej
pojawiają się inicjatywy uczczenia jego pamięci. Zgłaszane są postulaty, by
wznieść mu pomnik, wieszane są plakaty z jego podobizną. Stowarzyszenie "Memoriał"
pamięta przede wszystkim o ofiarach jego represji. W swoim oświadczeniu,
opublikowanym z okazji obchodów zakończenia wojny, wyraża zdecydowany protest
przeciw upamiętnianiu zasług Stalina w jakiejkolwiek formie.
Słynne zdjęcie z Budapesztu. Rok 1956. Rewolucja węgierska przede wszystkim rozprawiła się z pomnikiem tyrana. |
Każdego roku, przed 9 maja, a zwłaszcza wtedy, gdy przypada jubileuszowa rocznica zwycięstwa, w różnych regionach Rosji, inicjowane są w rozmaitych kręgach próby wzniesienia pomnika Stalinowi, lub chociaż rozwieszenia plakatów z jego portretem. Próbuje się często te starania kamuflować, Stalin pojawia się nie sam jeden, a w szerszym gronie marszałków, kawalerów orderu zwycięstwa, przywódców koalicji antyhitlerowskiej. A jednak umieszczenie razem ze Stalinem innych postaci z historii nie zmienia istoty sprawy. Budowa jakiegokolwiek pomnika z postacią Stalina byłaby bluźnierstwem.
Zbrodnie Stalina w historii naszej ojczyzny były bezprecedensowe. Osiągnęły tak wielkie rozmiary, iż pojawienie się jego portretów w przestrzeni publicznej, w jakimkolwiek kontekście o charakterze pozytywnym jest niedopuszczalne i winno być zabronione przez prawo.
Miejsce w muzeum
Nie idzie nam o to, by wykreślić imię Stalina z historii i wprowadzić
zakaz wymieniania go. Sam Stalin tak właśnie postępował z zamordowanymi przez
siebie byłymi współpracownikami. Miejsce dla dyktatora winno się znaleźć w
salach muzealnych, podręcznikach, monografiach historycznych objaśniających charakter
jego działań. Place naszych miast są nie dla niego.
Stalin jak Iwan Groźny
Przypomnijmy: na pomniku tysiąclecia Rusi w Nowgorodzie,
odsłoniętym w 1862 roku, wśród zasłużonych dla niej działaczy państwowych, nie
ma Iwana Groźnego. Decyzje, by go zignorować podjęto z powodu popełnionych
przez niego niegodziwości. Z drugiej strony, roli tego tyrana w historii naszej
ojczyzny trudno nie zauważyć.
Jeśli człowiek przekroczy pewne granice, traci prawo do szacunku ze strony społeczeństwa. Brak prawnego zakazu na publiczne wychwalanie Stalina świadczy o tym, iż państwo wciąż jeszcze nie uświadomiło sobie istnienia tego rodzaju granic.
Jeśli człowiek przekroczy pewne granice, traci prawo do szacunku ze strony społeczeństwa. Brak prawnego zakazu na publiczne wychwalanie Stalina świadczy o tym, iż państwo wciąż jeszcze nie uświadomiło sobie istnienia tego rodzaju granic.
Międzynarodowe Stowarzyszenie "Memoriał"
5 maja 2015 roku
Tłumaczenie: ZDZ
Oryginał ukazał się na portalu colta.ru:
http://www.colta.ru/news/7218
*Memoriał - założone w 1989 roku rosyjskie stowarzyszenie zajmujące się badaniami historycznymi i propagowaniem wiedzy o represjach w czasach radzieckich. Kilkakrotnie nominowane do Nagrody Nobla.
O Memoriale na blogu
"Media-w-Rosji":
Niewiele rosyjskich organizacji obywatelskich cieszy się na świecie takim
szacunkiem i uznaniem, co stowarzyszenie „Memoriał”. Powszechnie znane są jego
starania o upowszechnienie wiedzy o represjach w czasach komunistycznych oraz
działania na rzecz obrony praw człowieka. Dlatego informacja o tym, iż
Ministerstwo Sprawiedliwości wystąpiło do sądu z wnioskiem o jego likwidację
wywołała szok światowej opinii publicznej.
W wywiadzie udzielonym magazynowi „The New Times” Arsenij Rogiński, członek kierownictwa „Memoriału” i dawny więzień polityczny tłumaczy, jaka jest obecna sytuacja stowarzyszenia. Jego zdaniem władzom nie uda się sparaliżować jego działalności, a Rosja w przyszłości wróci na drogę wiodącą ku demokracji i przestrzeganiu prawa.
W wywiadzie udzielonym magazynowi „The New Times” Arsenij Rogiński, członek kierownictwa „Memoriału” i dawny więzień polityczny tłumaczy, jaka jest obecna sytuacja stowarzyszenia. Jego zdaniem władzom nie uda się sparaliżować jego działalności, a Rosja w przyszłości wróci na drogę wiodącą ku demokracji i przestrzeganiu prawa.
Z Arsenijem Rogińskim rozmawiał Kirył Michajłow
Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:
Obserwuj nas na Twitterze:
Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com
Pomyłka w podpisie ilustracji - powstanie w Budapeszcie to 1956, a nie 59.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Już poprawione. To literówka z pośpiechu, dawniej podobny błąd nazywano "chochlikiem drukarskim". Przydałaby się nam zawodowa korektorka.
UsuńNie ma za co przepraszać, robicie bardzo dobrą robotę. Trzymam kciuki za Was.
OdpowiedzUsuń